Prezydent Czeczenii Ramzan Kadyrow w wywiadzie dla rosyjskiej agencji Interfax przedstawił własną wizję zabójstwa opozycjonisty Borysa Niemcowa. Zdementował także doniesienia o udziale batalionu czeczeńskiego w walkach w Donbasie.
"Według Ramzana Kadyrowa, śladów zbrodni dotyczącej zabójstwa Borysa Niemcowa należy szukać nie w Czeczenii, a na Ukrainie, a następnie w Stanach Zjednoczonych" - pisze agencja Interfax.
- Istnieje wiele dowodów, świadczących o tym, że mordercą Niemcowa jest Adam Osman. Obecnie dowodzi on jakimś tam batalionem na Ukrainie [imienia Dżochara Dudajewa - red.] - mówił Kadyrow, dowodząc, że "Osman jest jego osobistym wrogiem i że jego ojciec, Asłanbek Osmajew, zlecił jego zabójstwo jeszcze w 2004 roku".
"Dobrze wie, jak skutecznie usunąć człowieka"
- Adam Osmajew pracuje dla zachodnich specsłużb i bardzo dobrze wie, jak skutecznie usunąć człowieka, który stwarza problemy - mówił czeczeński prezydent.
Stwierdził też, że "organizatorzy zamachu najpierw wykorzystali Borysa Niemcowa, później postanowili go sprzątnąć, próbując zrzucić winę na innych i że ślad w zabójstwie polityka prowadzi do ukraińskich służb specjalnych, a następnie do USA".
- Przypisują mi słowa, że niby kiedyś powiedziałem, że zabiję Niemcowa. To nieprawda. Po co mielibyśmy go zabijać? Co nam zrobił? Nie przyjeżdżał do Czeczenii od wielu lat. Ostatni raz widziałem go w Gudermesie [drugie co do wielkości miasto w Czeczenii, nad rzeką Sunżą – red.] czternaście lat temu – cytuje Kadyrowa agencja Interfax.
Batalion czeczeński w Kijowie
W kwestii walk na wschodzie Ukrainy, Kadyrow zdementował doniesienia o udziale batalionu czeczeńskiego w szeregach rebeliantów.
- Wielu dziennikarzy pisze o udziale Czeczenów w walkach na wschodzie Ukrainy. Ile pana rodaków wyjechało do Donbasu? – dopytywali się prezydenta dziennikarze Interfaxu.
- Oczywiście, są tam ochotnicy nie tylko z Czeczenii, ale także innych krajów. Nawet Amerykanie tam są - odpowiedział.
- Jest tam batalion czeczeński? - pytali dziennikarze.
- To jakaś bzdura. Gdyby w Donbasie walczył batalion czeczeński, wojna w tym regionie już dawno by się zakończyła, a żołnierze [walczący w szeregach rebeliantów – red.] doszli do Kijowa. Realnie rzecz biorąc, ofensywę w Donbasie powstrzymują przywódcy Rosji. Ukraina dzisiaj nie ma nikogo i nic, by mogła się bronić. Tamtejsza armia jest naga i bosa. Młodzi chłopcy są zmuszani do służby w armii i nikt nie mówi, że jest to łamanie praw człowieka - podkreślił Kadyrow, którego obrońcy praw człowieka oskarżają o nadużycie władzy i stosowanie tortur wobec przeciwników.
Władze w Kijowie utrzymują, że po stronie rebeliantów walczą wojskowi czeczeńskiego batalionu Wostok, którzy twierdzą, że do Donbasu wysłał ich Ramzan Kadyrow.
Autor: tas\mtom / Źródło: Interfax, Echo Moskwy, mk.ru
Źródło zdjęcia głównego: Ilya Schurov - Wikipedia (CC BY 2.0)