Agitacja w celu podważenia systemu politycznego, popełnienie czynów zagrażających bezpieczeństwu publicznemu, podżeganie do buntu. Jordański sąd skazał na 15 lat więzienia dwóch byłych wysokich rangą urzędników, którzy mieli współpracować z aresztowanym księciem Hamzą ibn Husajnem, przyrodnim bratem króla Jordanii.
Pierwszym ze skazanych jest posiadający obywatelstwo USA Bassem Awadallah, były minister finansów, który był siłą napędową liberalnych reform gospodarczych w Jordanii i jednym z głównych doradców króla Jordanii Abdullaha II. Drugim - członek rodziny królewskiej i ambasador w Arabii Saudyjskiej Szarif Hassan bin Zaid.
Obaj zostali aresztowani w kwietniu tego roku za rzekomy spisek przeciwko jordańskiej monarchii, w który zaangażowany miał być również książę Hamza. Całą trójkę oskarżano też o współpracę z zagranicznymi strukturami. Oskarżenia zaszokowały Jordanię, ponieważ ujawniły rozłamy w rządzącej rodzinie Haszymidów, która w ostatnich latach była symbolem stabilności w niestabilnym regionie.
Rodzina królewska twierdzi, że rozwiązała spór z księciem Hamzą, którego w kwietniu zatrzymano w areszcie domowym i nigdy formalnie nie przedstawiono mu zarzutów. W opublikowanym po zatrzymaniu filmie książę nie przyznawał się do kierowanych wobec niego oskarżeń i twierdził, że jest uciszany za głośne podejmowanie tematów korupcji i słabego zarządzania państwem. Obecna sytuacja księcia pozostaje niejasna.
Skazani byli urzędnicy nie przyznali się do przedstawionych im zarzutów. Amerykańscy adwokaci Awadallaha przekazali, że ich klient twierdził, iż był torturowany w areszcie i obawiał się o swoje życie. Śledczy mieli go bić, razić prądem i grozić dalszymi torturami, jeżeli nie przyzna się do zarzutów. Prowadzony za zamkniętymi drzwiami proces, który składał się tylko z sześciu posiedzeń sądu, był "całkowicie niesprawiedliwy" - powiedział agencji AP jeden z prawników Awadallaha, Michael Sullivan.
Sąd odrzucił prośby obrońców o powołanie świadków, a prokuratorzy przedstawiali tylko transkrypcje, nie nagrania, podsłuchów świadczących o winie skazanych. Prokuratura przekazała, że proces odbył się zgodnie z jordańskim prawem, Awadallah był dobrze traktowany, a jego skargi dotyczące tortur pojawiły się dopiero wówczas, gdy proces zbliżał się do końca.
Źródło: PAP, Reuters