Biden poruszył temat Białorusi we wtorkowym oświadczeniu. Zaznaczył, że społeczność międzynarodowa powinna "znacznie poszerzyć sankcje na popleczników prezydenta Białorusi Alaksandra Łukaszenki i zamrozić konta, na których trzymają oni swoje środki".
Biden zobowiązał się, że w przypadku wyborczej wygranej 3 listopada "będzie współpracować z europejskimi partnerami i sojusznikami, by przedstawić plan gospodarczego wsparcia dla prawdziwie suwerennej oraz demokratycznej Białorusi".
- Do tego czasu, wraz ze Swiatłaną Cichanouską oraz narodem białoruskim, wzywać będę do pokojowego przekazania władzy, uwolnienia wszystkich więźniów politycznych oraz wolnych i sprawiedliwych wyborów, tak by Białorusini w końcu mogli cieszyć się demokratycznymi prawami, dla których tak bardzo się poświęcili - dodał kandydat demokratów.
Wskazując na przypadki stosowania przemocy i ograniczenia praw na Białorusi, Biden podkreślił, że "żaden przywódca, który torturuje swoich obywateli, nie ma legitymacji". Ubiegający się o Biały Dom demokrata uznał także, że prezydent USA Donald Trump "odmawia wypowiedzenia się" w imieniu protestujących Białorusinów.
Amerykańskie sankcje na białoruskich urzędników
Amerykański resort finansów nałożył w październiku sankcje na ośmiu białoruskich urzędników, w tym szefa MSW Juryja Karajeua, w związku ze sfałszowaniem wyborów prezydenckich na Białorusi i brutalnymi represjami wobec uczestników protestów. Oprócz szefa MSW na tak zwanej liście SDN (Specially Designated Nationals) figurują m.in. szef oddziałów specjalnych OMON-u Dzmitryj Bałaba, sekretarz Centralnej Komisji Wyborczej Alena Dmuchajła i Chazałbiek Atabiekau, dowódca specjalnej brygady Wojsk Wewnętrznych. Nie ma na niej Alaksandra Łukaszenki.
Objętych sankcjami osób dotyczy zamrożenie środków. Nie mają one też możliwości prowadzenia interesów z obywatelami USA.
Od wyborów prezydenckich, które odbyły się 9 sierpnia, na Białorusi dochodzi do protestów przeciwko sfałszowaniu ich wyników, a demonstracje są brutalnie tłumione przez siły reżimu.
Autorka/Autor: ads/kab
Źródło: PAP