Co stało się z samolotem Prigożyna? Niezależne media wskazują pierwszego podejrzanego

Źródło:
PAP

Samolot Jewgienija Prigożyna przed katastrofą nagle obniżył tor lotu o ponad 2,4 kilometra w ciągu zaledwie 30 sekund - zauważa amerykański ekspert ds. lotnictwa Ian Petchenik. Szef Grupy Wagnera w środę miał zginąć w katastrofie lotniczej na północ od Moskwy. Niezależny portal Meduza za rosyjskimi opozycyjnymi kanałami na Telegramie wskazał już pierwszą osobę podejrzaną w sprawie tego zdarzenia.

Rosawiacja, rosyjska agencja transportu lotniczego, przekazała, że szef Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn nie żyje. Wraz ze swoją "prawą ręką" Dmitrijem Utkinem, pseudonim "Wagner", miał być na pokładzie samolotu, który rozbił się w obwodzie twerskim na zachodzie Rosji. Rosawiacja opublikowała listę nazwisk siedmiu pasażerów i trojga członków załogi, którzy lecieli tym samolotem z Moskwy do Petersburga.

CZYTAJ WIĘCEJ: Rosyjski urząd: Jewgienij Prigożyn nie żyje, był w samolocie, który spadł na północ od Moskwy

Ujęcie z nagrania mające przedstawiać szczątki samolotu, który spadł na północ od MoskwyReuters

Niezależne media: pierwszym podejrzanym w sprawie katastrofy jest jego osobisty pilot

W czwartek niezależny portal Meduza za rosyjskimi opozycyjnymi kanałami na Telegramie podał, że pierwszą osobą podejrzaną w sprawie środowej katastrofy samolotu jest osobisty pilot Jewgienija Prigożyna - Artiom Stiepanow.

Mężczyzna był założycielem spółki MNT Aero, do której należał rozbity samolot. Pilot miał dostęp do tej maszyny, lecz przed katastrofą jakoby wyjechał na Kamczatkę i tam "zaginął". Rosyjskie organy ścigania próbują odnaleźć mężczyznę, jak dotąd bezskutecznie. Nie można wykluczyć, że Stiepanow znajduje się już poza rodzinnym krajem - przekazał niezależny portal Meduza za rosyjskimi opozycyjnymi kanałami na Telegramie.

Brat pilota zdołał jedynie powiadomić, że podejrzany trzeci dzień z rzędu przebywa w podróży i nie ma z nim kontaktu - dodały opozycyjne media. Meduza zaznaczyła, że wszystkie informacje na temat Artioma Stiepanowa pozostają niepotwierdzone.

Ekspert: samolot Prigożyna obniżył tor lotu o ponad 2,4 kilometra w ciągu zaledwie 30 sekund

Amerykański ekspert ds. lotnictwa Ian Petchenik, cytowany w czwartek przez agencję Reutera, stwierdził, że katastrofa samolotu została poprzedzona gwałtowną zmianą toru lotu maszyny i utratą wysokości o ponad 2,4 km w ciągu zaledwie 30 sekund.

Prywatny odrzutowiec poruszał się na wysokości przelotowej ponad 8,5 km. Przebieg lotu był standardowy, nie zauważono żadnych odstępstw od normy. O godzinie 17.19 czasu polskiego, gdy maszyna znajdowała się w pobliżu miejscowości Kużenkino w obwodzie twerskim, samolot nagle wykonał pionowy zwrot w dół. Decydujące znaczenie miało ostatnie pół minuty lotu - relacjonował Petchenik z redakcji portalu Flightradar24, śledzącego ruch samolotów w czasie rzeczywistym.

- Cokolwiek się wydarzyło, stało się szybko. (Załoga) mogła "walczyć" z maszyną, próbując utrzymać nad nią kontrolę. Przed tym tragicznym zdarzeniem nie odnotowaliśmy jednak żadnych sygnałów świadczących o tym, że z samolotem mogło być coś nie w porządku - dodał rozmówca Reutersa.

Źródła wojskowe: prawdopodobnie FSB stała za zestrzeleniem samolotu

Brytyjskie źródła wojskowe, cytowane przez BBC, podały, że to najprawdopodobniej rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) stała za środowym atakiem na samolot, którym leciał właściciel najemniczej Grupy Wagnera.

Stacja wskazała, że FSB jest całkowicie lojalna wobec prezydenta Władimira Putina i oceniła, że śmierć Prigożyna prawdopodobnie wzmocni pozycję rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu i szefa sztabu generalnego rosyjskich sił zbrojnych generała Walerija Gierasimowa, których Prigożyn nienawidził i publicznie krytykował. To z kolei jest korzystne dla Ukrainy, ponieważ obaj są uważani za niekompetentnych.

Z kolei amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) podał, powołując się na źródła, że samolot z Prigożynem na pokładzie, został zestrzelony dwoma pociskami S-300.

Amerykański think tank uznał za niemal pewne, iż to Putin nakazał zestrzelenie samolotu Prigożyna, "o ile nie pojawią się dowody świadczące, że jest inaczej". Jak tłumaczą analitycy, jest nadzwyczaj nieprawdopodobne, by ktoś z ministerstwa obrony Rosji - jak minister Siergiej Szojgu czy szef sztabu Walerij Gierasimow - dokonał zabójstwa Prigożyna bez polecenia Putina.

Autorka/Autor:pp / prpb

Źródło: PAP