Szef NATO o miliardach dla Ukrainy. "Powinniśmy utrzymać przynajmniej ten sam poziom"

Źródło:
PAP
Stoltenberg: pomoc sojuszników dla Ukrainy pomogła jej wyzwolić 50 procent terytoriów
Stoltenberg: pomoc sojuszników dla Ukrainy pomogła jej wyzwolić 50 procent terytoriówNATO
wideo 2/4
Stoltenberg: pomoc sojuszników dla Ukrainy pomogła jej wyzwolić 50 procent terytoriówNATO

Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg oznajmił w piątek w Pradze, że państwa Sojuszu powinny zobowiązać się do przekazywania przynajmniej 40 miliardów euro rocznie pomocy wojskowej dla Ukrainy. Obciążenie to powinno być rozłożone równomiernie.

Jens Stoltenberg powiedział podczas konferencji po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych NATO w Pradze, że od agresji Rosji na Ukrainę w 2022 roku państwa NATO przekazywały na pomoc wojskową dla Ukrainy około 40 mld euro rocznie.

- Powinniśmy utrzymać przynajmniej ten sam poziom pomocy tak długo, jak długo to będzie potrzebne - zaznaczył sekretarz generalny NATO.

CZYTAJ: Stoltenberg: Ukraina ma prawo do samoobrony, my mamy prawo pomagać Ukrainie

Obciążenie dzielone równomiernie

Stoltenberg podkreślał, że obciążenie będzie dzielone pomiędzy sojuszników równomiernie. Jak doprecyzował, wsparcie mogłoby być dzielone pomiędzy sojuszników na przykład na podstawie wielkości PKB krajów. Takie kryterium jest stosowane przy obliczaniu wielkości wydatków na obronność - każde państwo członkowskie powinno przeznaczać na nią co najmniej dwa procent swojego PKB.

Spotkanie ministrów spraw zagranicznych NATO w PradzeMARTIN DIVISEK/PAP/EPA

Kombinacja wsparcia

Stoltenberg mówił, że pieniądze powinny być przeznaczone na wsparcie Ukrainy w jej obronie dzisiaj, ale też na wzmacnianie sił po to, by Ukraina była w stanie odpierać ataki w przyszłości.

- To będzie kombinacja wsparcia krótko- i długookresowego - podkreślał. W jego ocenie robienie rozróżnienia jest trochę sztuczne, bo np. przekazywane obecnie Ukrainie myśliwce F-16 służą do jej obrony teraz, ale będą też mogły być wykorzystywane do wzmacniania przyszłych zdolności obronnych Ukrainy.

Jens StoltenbergMARTIN DIVISEK/PAP/EPA

Ministrowie spraw zagranicznych państw NATO zgodzili się również, że Sojusz powinien pełnić kluczową rolę w koordynowaniu szkoleń i przyznawaniu pomocy Ukrainie. - 99 procent pomocy dla Ukrainy pochodzi od członków Sojuszu, więc to ma sens, żeby NATO odpowiedzialne było za koordynację - oznajmił Stoltenberg.

Przyszłość Ukrainy jest w Sojuszu

Stoltenberg dodał także, że państwa NATO są zgodne, że przyszłość Ukrainy jest w Sojuszu i że członkostwo w nich będzie dla tego kraju gwarancją bezpieczeństwa i stabilności, które są potrzebne dla odbudowy Ukrainy.

Potwierdził też swoje wcześniejsze słowa o tym, że Ukraina ma prawo się bronić, także poprzez atakowanie celów, w tym wojskowych, na terytorium Rosji. - Samoobrona nie jest eskalacją konfliktu, tylko fundamentalnym prawem suwerennego kraju zapisanym w Karcie Narodów Zjednoczonych - powiedział sekretarz generalny Sojuszu, dodając, że NATO ma prawo wspierać Ukrainę na różne sposoby. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy Rosja zintensyfikowała ataki i otworzyła nowy front w okolicach Charkowa.

Stoltenberg zauważył również, że Rosja nie byłaby w stanie prowadzić wojny w Ukrainie, gdyby nie wsparcie, jakie otrzymuje od Chin, które wspierają rosyjską gospodarkę oraz przekazują Moskwie części niezbędne do produkcji broni, oraz bez wsparcia ze strony Iranu i Korei Północnej, które dostarczają Rosji broń i sprzęt wojskowy, w tym drony. Dlatego też NATO powinno także zacieśnić swoje sojusze światowe, w tym z Nową Zelandią i Australią.

- Bezpieczeństwo nie jest już kwestią regionalną, ale globalną - zauważył Stoltenberg. Dodał również, że paradoksalnie im bardziej NATO przygotuje się na długotrwały konflikt, tym szybciej będzie w stanie pomóc zakończyć wojnę w Ukrainie.

Autorka/Autor:tas/dap

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Sztab generalny ukraińskich sił zbrojnych/Facebook

Tagi:
Raporty: