Co najmniej trzej jemeńscy żołnierze zginęli, a sześciu zostało rannych, gdy grupa domniemanych bojowników Al-Kaidy przebranych za funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa opanowała bazę wojskową w mieście al-Mukalla w południowym Jemenie - podało źródło wojskowe.
Przedstawiciel armii powiedział, że kilkudziesięciu bojowników przypuściło szturm na siedzibę 2. Dywizji i pojmali część personelu.
- Wywołali zamieszanie, bo żołnierze w bazie sądzili, że zostali zaatakowani przez członków głównego aparatu bezpieczeństwa - powiedział wojskowy. Oświadczył, że słyszał wiele potężnych eksplozji i że armia otoczyła kordonem rejon prowadzący do bazy wojskowej.
Gorący front wojny z Al-Kaidą
W Jemenie jest prowadzona walka z jednym z najbardziej aktywnych odłamów Al-Kaidy. Nosi on nazwę Al-Kaida Półwyspu Arabskiego (AQAP) z centralą w Jemenie. Ugrupowanie to podjęło szereg nieudanych prób ataków na cele amerykańskie, w tym na samoloty pasażerskie. 20 września w trzech atakach Al-Kaidy na bazy i inne obiekty armii oraz sił bezpieczeństwa w prowincji Szabwa na południu Jemenu zginęło co najmniej 56 żołnierzy i policjantów. Jemen jest jednym z najuboższych państw arabskich i przyczółkiem AQAP - organizacji od kilku lat uważanej przez Stany Zjednoczone za najbardziej niebezpieczny odłam Al-Kaidy. USA atakują terrorystów AQAP ukrywających się na pustyniach i w trudno dostępnych górach Jemenu, używając samolotów bezzałogowych.
Autor: //gak / Źródło: PAP