Odchudzić miasto i pomóc Ziemi - to nowe hasło przyświecające belgijskiemu miastu Ghent. Jako pierwsze na świecie postanowiło ono wprowadzić obowiązkowy jeden dzień bez mięsa w tygodniu. Jako pierwsi jaroszami mają zostać urzędnicy publiczni i politycy.
Od tego tygodnia każdy czwartek w Ghent będzie dniem bez mięsa, ryb i owoców morza. A wszystko po to, by walczyć z otyłością, globalnym ociepleniem, okrucieństwem wobec zwierząt i stereotypami na temat wegetarian.
I choć wszystkie wymienione cele wrzucone są do jednego worka, Belgowie naprawdę wierzą, że eksperyment się powiedzie.
Kebab z fasolą
Oczywiście, przechodzenie na wegetarianizm na jeden dzień w tygodniu nie jest obowiązkowe. Ale każda restauracja musi zagwarantować możliwość zjedzenia jarskiego dania w każdy czwartek. Niektóre na tę okoliczność wprowadzają nawet całe wegetariańskie menu. A od września do akcji wkraczają szkoły, które będą proponować uczniom bezmięsne posiłki.
Do akcji promowania "veggie dag" przyłączył się uniwersytet, kilka firm, a nawet szpital. Organizatorzy akcji na wyrywki cytują dane ONZ, mówiące o tym, że produkcja i konsumpcja mięsa odpowiada za 18 proc. emisji gazów cieplarnianych do atmosfery (czyli więcej niż wytwarzają samochody). - Jeśli każda osoba we Flandrii zrezygnuje z jedzenia mięsa raz w tygodniu, oszczędzimy tyle dwutlenku węgla, ile dałoby usunięcie z dróg pół miliona samochodów - twierdzą entuzjaści veggie dag.
Ghent dobrze się do nowego wyzwania przygotowuje. Rozdawane są ulotki i książki z przepisami oraz mapki wskazujące, gdzie można dobrze (i jarsko) zjeść, organizuje się targi ze zdrową żywnością, a lokalne kebaby zastępują baraninę fasolą i soją.
Byliśmy pierwsi?
Ale chociaż Ghent chwali się, że wprowadza zasadę bezmięsnego dnia jako pierwsze miasto na świecie, nie jest pionierem w tej dziedzinie.
W peerelowskiej Polsce wprowadzono w 1959 roku "bezmięsne poniedziałki", zakazując handlu mięsem w te dni. Rozporządzenie nie weszło w życie jednak ze względu na zdrowie obywateli, ale z powodu problemów z zaopatrzeniem w ów cenny wówczas towar.
O ociepleniu klimatu i zapobieganiu otyłości nikt wtedy (jeszcze) nie myślał.
Źródło: guardian.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu