Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk obarczył odpowiedzialnością za atak hakerów na witryny internetowe rządu i parlamentu niemieckiego służby specjalne Rosji. - Rekomenduję, by rosyjskie służby przestały tracić pieniądze podatników na organizowanie cyberataków na Bundestag i biuro kanclerz Angeli Merkel - oświadczył szef ukraińskiego rządu niemieckiej telewizji ZDF.
Dziś w Berlinie Arsenij Jaceniuk spotka się z kanclerz Angelą Merkel, a kluczowym tematem ich rozmów będzie sytuacja finansowa i gospodarcza na Ukrainie, a także uregulowanie konfliktu w Donbasie. Według kijowskich ekspertów, Jaceniuk poruszy także kwestię spotkania "w formacie normandzkim" w Astanie przywódców Ukrainy, Rosji, Francji i Niemiec, podczas którego zapadną decyzję w sprawie sytuacji na wschodzie Ukrainy.
"Kijów apeluje o pomoc"
Podczas środowej rozmowy z prezydentem Joachimem Gauckiem, Jaceniuk zaapelował o dalsze poparcie Niemiec dla Ukrainy z uwagi na trudną sytuację gospodarczą w kraju. Berlin zadeklarował pomoc. W niemieckim ministerstwie gospodarki podpisana została deklaracja o niemieckim kredycie finansowym dla Ukrainy w wysokości 500 mln euro. Do Kijowa udała się także misja Międzynarodowego Funduszu Walutowego, która kontynuuje rozmowy w sprawie udzielenia kolejnych transz przyznanej pożyczki w wysokości 17 mld dolarów.
"Halerzy kontra reżim"
Hakerzy zaatakowali strony niemieckiego rządu w środę, w dniu wizyty premiera Ukrainy w Berlinie. Wystąpili w roli obrońców Donbasu i oświadczyli, że Arsenij Jaceniuk zamierza prosić władze Niemiec o pomoc finansową, aby "kontynuować zbrojny konflikt we wschodniej Ukrainie".
"Niemcy nie powinny popierać 'przestępczego reżimu w Kijowie, który "rozpętał krwawą wojnę domową" - napisali prorosyjscy hakerzy określający się jako CyberBerkut. Zaatakowali strony www.bundestag.de i www.bundeskanzlerin.de. Sprawą zajął się niemiecki Federalny Urząd ds. Bezpieczeństwa Technik Informacyjnych.
Autor: tas\mtom / Źródło: newsru.com