Premier Ukrainy Arsenij Jaceniuk został wybrany w środę na przewodniczącego nowej partii o nazwie Front Ludowy. Wystartuje z jej list we wcześniejszych wyborach parlamentarnych, które odbędą się pod koniec października. Zdaniem "Ukrainskiej Prawdy" w ugrupowaniu już pojawiły się spory.
W prezydium Frontu poza Arsenijem Jaceniukiem znaleźli się m.in. przewodniczący parlamentu Ołeksandr Turczynow, minister spraw wewnętrznych Arsen Awakow oraz były sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Andrij Parubij. Wszyscy oni wywodzą się z Batkiwszczyny, partii byłej premier Julii Tymoszenko.
- Siłą tej ekipy jest to, że każdy odpowiada za to, w czym się specjalizuje, a wszyscy razem odpowiadamy za los państwa. Zebraliśmy ludzi, którzy gotowi są do dalszej walki – oświadczył Jaceniuk na zjeździe Frontu Ludowego.
Jaceniuk, Turczynow i kilku innych polityków Batkiwszczyny wystąpiło z niej pod koniec sierpnia z powodu różnicy zdań podczas dyskusji nad listą kandydatów tego ugrupowania przed wyznaczonymi na 26 października wyborami. Wiceprezes Batkiwszczyny Andrij Kożemiakin wyjaśniał wówczas, że Jaceniuk i Turczynow nie chcieli, by Tymoszenko ją otwierała.
Військова та політична ради "Народного фронту" pic.twitter.com/hMCoJqsVDH— Sergiy Ivanov (@applecrysis) September 10, 2014
Spory od samego początku?
Tymczasem gazeta internetowa "Ukrainska Prawda" napisała w środę wieczorem, że i we Froncie Ludowym rozgorzał już spór co do strategii dalszego funkcjonowania. Według rozmówców pisma, grupa Jaceniuka chce iść do wyborów wraz z Blokiem prezydenta Petra Poroszenki, a ludzie bliscy Turczynowa promują pomysł samodzielnego startu.
Яценюк: "Олигархия продолжает нашпиговывать предвыборные списки своими людьми". Оппа. pic.twitter.com/BrNwjd4Ujv— Sergiy Ivanov (@applecrysis) September 10, 2014
Autor: kło//plw / Źródło: PAP