Usha Vance, żona wiceprezydenta USA J.D. Vance'a, podczas wizyty w Indiach stała się gwiazdą - pisze amerykański dziennik "Wall Street Journal". Jak podaje gazeta, druga dama jest "najbardziej zaufanym doradcą męża" i chociaż "nie afiszuje się ze swoimi działaniami w Waszyngtonie", ma planować nowe projekty.
- W czwartek zakończyła się czterodniowa wizyta w Indiach wiceprezydenta USA J.D. Vance'a oraz jego rodziny.
- Według amerykańskiego dziennika "Wall Street Journal" Usha Vance podczas podróży do Indii "stała się gwiazdą".
- Gazeta podaje, że osoby zbliżone do Vance'ów mówią, że Usha jest najbardziej zaufanym doradcą męża.
Wiceprezydent USA J.D. Vance rozpoczął czterodniową wizytę w Indiach w poniedziałek. Przyleciał do Indii z żoną Ushą Vance oraz trojgiem dzieci. Rodzice drugiej damy wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych z południa Indii.
W czasie wizyty 39-letnia Usha Vance udzieliła wywiadu miejscowej telewizji, spotkała się wraz z mężem z premierem Narendrą Modim, a jej przyjazd zyskał powszechną uwagę w kraju.
- To pod wieloma względami podróż życia - przyznała prawniczka w rozmowie z popularną telewizją NDTV. To pierwszy raz, gdy Usha Vance wspólnie z dziećmi odwiedziła Indie. Dzieci Vance'ów nosiły tradycyjne stroje, które matka zamówiła dla nich w internecie.
Druga dama zatrudniła doradców
Jak napisał "WSJ", osoby zbliżone do pary Vance'ów mówią, że Usha jest najbardziej zaufanym doradcą męża. Jest oddana politycznym ambicjom Vance'a i analizuje jego przemowy przed wygłoszeniem. Była demokratka popiera również budzącą kontrowersje administrację prezydenta Donalda Trumpa.
Dziennik zaznaczył, że "druga dama dotychczas nie afiszuje się ze swoimi działaniami w Waszyngtonie, ale planuje nowe projekty".
Usha Vance jeszcze nie ogłosiła, jakimi sprawami chce się zajmować jako druga dama, jednak prace nad portfolio trwają. Osoba zaznajomiona z jej planami przekazała, że najprawdopodobniej będą to projekty poświęcone jej doświadczeniu jako matki. Zatrudniła już doradców, jednak na razie koncentruje się na dzieciach, które muszą zaaklimatyzować się w nowym miejscu.
Autorka/Autor: kgr/ads
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: MATERIAŁ INFORMACYJNY BIURA PRASOWEGO/PAP/EPA