"W rosyjskich kręgach dyplomatycznych wskazano, że przedstawiciele NATO, w tym sekretarz generalny Jens Stoltenberg, mówią o konieczności dialogu, a w praktyce żądają od Rosji, by zrezygnowała z obranego kursu w polityce zagranicznej" - wskazują w poniedziałek "Izwiestija".
"Moskwa ma wątpliwości"
Dziennik zaznacza, że ostateczna decyzja w sprawie przedstawiciela przy NATO jeszcze nie zapadła. Jeśli zapadnie, ranga przedstawiciela zostanie obniżona z ambasadora do charge d'affaires.
"Moskwa może podjąć takie kroki, jeśli w najbliższym czasie nie pojawią się pozytywne zmiany. Przy czym w ministerstwie (spraw zagranicznych) podkreślono gotowość do dyskusji z NATO" - czytamy w artykule.
"Izwiestija" podały tę informację przed zaplanowanym na czwartek posiedzeniem Rady NATO-Rosja. "Moskwa ma wątpliwości, czy to posiedzenie przyniesie jakikolwiek pozytywny rezultat" - pisze dziennik. Jego rozmówcy oskarżają NATO, iż "nie chce słuchać i usłyszeć stanowiska rosyjskiego" i że obarcza Rosję winą za wydarzenia na Ukrainie.
Zawieszone rozmowy
Po aneksji Krymu przez Rosję, która została uznana za nielegalną przez społeczność międzynarodową, i po wybuchu konfliktu na wschodzie Ukrainy w 2014 roku NATO zawiesiło cywilną i wojskową współpracę z Moskwą. Prace rady NATO-Rosja, powołanej jako forum dialogu w 2002 roku, również zostały wówczas zawieszone.
Kontakty na szczeblu ambasadorów w ramach rady wznowiono dopiero w 2016 roku. Odbyły się wtedy trzy spotkania - w kwietniu, lipcu i grudniu.
Perspektywa wznowienia współpracy
W marcu 2017 roku szef sztabu generalnego sił zbrojnych Rosji generał Walerij Gierasimow rozmawiał telefonicznie z przewodniczącym Komitetu Wojskowego NATO generałem Petrem Pavlem między innymi o perspektywach wznowienia współpracy wojskowej.
Autor: mm//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru