W piątkowe popołudnie przed popularnym centrum handlowym Dizengoff w Tel Awiwie napastnik otworzył ogień z karabinu automatycznego. Zabił dwie osoby, a siedem innych ranił. Uciekł i od kilku godzin policja bezskutecznie go poszukuje - podaje dziennik "Times of Israel". Tymczasem w internecie pojawiły się nagrania z kamer przemysłowych mające pokazywać m.in. moment ataku.
Napastnik zaatakował ludzi spacerujących ulicą, niedaleko wejścia do galerii. Jak wynika z jednego z nagrań, w którego posiadanie weszła już policja - zamachowiec wybiegł ze sklepu spożywczego i zaczął strzelać do przypadkowych osób. Zaatakował pub, restaurację i kawiarnię.
@OrRavid #UPDATE: another #CCTV of the #shooter #moments before the attack today #TelAviv pic.twitter.com/N2aFljJdT9
— Or Ravid אור רביד (@OrRavid) styczeń 1, 2016
Na innym nagraniu pozbawionym dźwięku widać klientów kawiarni podrywających się z siedzeń w chwili, w której słyszą strzały.
#BREAKING: #Manhunt in #TelAviv after the #shooting #incident. #Motive still #unclear. pic.twitter.com/aFqZt44yjm
— Or Ravid אור רביד (@OrRavid) styczeń 1, 2016
Napastnik to 29-letni Arab, obywatel Izraela mieszkający na co dzień w Wadi Ara na północy kraju. Jego twarz w telewizji rozpoznał ojciec - wolontariusz pracujący w policji sąsiedzkiej - i zgłosił to władzom. Jak pisze "Times of Israel", nie potrafił on powiedzieć policji niczego, co wskazywałoby, że jego syn się zradykalizował i atak, którego dokonał, mógłby być uznany za przeprowadzony na tle narodowymi lub religijnym. Taka hipoteza dominuje jednak na tym etapie poszukiwań i śledztwa.
Mężczyzna wciąż bowiem - do piątkowego wieczora - nie został odnaleziony. Policja nie informuje szczegółowo o swoich działaniach.
Do ataku doszło w piątek wczesnym popołudniem. Świadkowie słyszeli od 10 do kilkunastu strzałów, przypominających serie z broni automatycznej - pisze dziennik "Times of Israel". Nieoficjalnie policja przekazała, że była to broń automatyczna.
Dwie osoby zginęły, dwie są w ciężkim stanie w szpitalach, a pięć innych zostało do nich odwiezionych z lżejszymi ranami.
Policja nie potwierdziła jeszcze informacji o schwytaniu sprawcy. Nie wiadomo, kim jest. Funkcjonariusze obstawili wszystkie ulice w promieniu kilkuset metrów od galerii handlowej. W rezultacie duża część centrum Tel Awiwu jest zablokowana. Trwa obława na zamachowca.
Burmistrz miasta Ron Huldai poprosił mieszkańców o pozostanie w domach, stwierdzając jednocześnie, że zamach miał na celu "przestraszenie obywateli i wpłynięcie na ich życie". Burmistrz powiedział w związku z tym, że mieszkańcy Tel Awiwu "powinni wziąć głęboki oddech, rozluźnić się, a służby (bezpieczeństwa) się wszystkim zajmą".
"Times of Israel" podkreśla, że nie ma wiarygodnych informacji mówiących o tym, czy napastnik wciąż posiada broń.
Photos of #TelAviv attack, 1 killed, 7 injured one of them is in critical condition. pic.twitter.com/Gxu6Lu6ILu
— Barzan Sadiq (@BarzanSadiq) styczeń 1, 2016
#BREAKING scene of the #TelAviv #attack. 2dead 8 wounded. Suspect still at large @FoxNews pic.twitter.com/akrEqWTOm7
— Yonat Friling (@Foxyonat) styczeń 1, 2016
@DocThompsonShow @skiplacombe Another screenshot from Terrorist shooting in #TelAviv pic.twitter.com/tPtiCt3yXJ
— SusanKnowles (@SusanKnowles) styczeń 1, 2016
Autor: adso/ja / Źródło: Times of Israel, Reuters