Izrael wznowił walkę w Strefie Gazy, ponieważ Hamas nie uwolnił zakładników - oświadczył izraelski minister obrony Israel Kac. Palestyńskie źródła medyczne podały, że w wyniku izraelskich ataków zginęło co najmniej 200 osób.
Izraelskie władze potwierdziły ataki na cele w Strefie Gazy po prawie dwumiesięcznym rozejmie. W komunikacie poinformowały, że uderzenia "są wymierzone w cywilną i wojskową hierarchię Hamasu i są następstwem wielokrotnej odmowy uwolnienia zakładników".
"Izrael będzie odtąd działać przeciwko Hamasowi ze zwiększoną siłą militarną" - podano w komunikacie rządu premiera Benjamina Netanjahu.
Izraelski minister obrony Israel Kac zagroził po wznowieniu ataków, że w Strefie Gazy "otworzą się bramy piekieł, a Hamas zostanie uderzony z siłą, jakiej nigdy wcześniej nie widział" - przekazał portal Times of Israel.
"Dziś powróciliśmy do walki w Gazie w obliczu odmowy wypuszczenia zakładników przez Hamas i pośród jego gróźb skrzywdzenia żołnierzy Sił Obronnych Izraela i izraelskich społeczności (…) Nie przerwiemy walki, dopóki wszyscy zakładnicy nie wrócą do domu, a wszystkie cele wojenne nie zostaną osiągnięte" - dodał Kac.
Siły Obronne Izraela ogłosiły, że przeprowadziły dziesiątki uderzeń w różnych częściach Strefy Gazy. Ich celem - jak podali - byli "średniego stopnia dowódcy Hamasu, członkowie jego biura politycznego oraz kontrolowana przez tę grupę infrastruktura".
Izraelskie wojsko ogłosiło wcześniej, że "wykryło prowadzone przez Hamas przygotowania do ataków przeciwko Izraelowi oraz zabiegi mające na celu przegrupowanie i ponowne uzbrojenie".
Reakcja Hamasu
Hamas oskarżył Izrael o "storpedowanie rozejmu i wydanie wyroku śmierci" na zakładników przetrzymywanych wciąż w Strefie Gazy.
- Decyzja Netanjahu, by powrócić do wojny, to decyzja o poświęceniu więźniów i wydanie na nich wyroku śmierci (…). Wróg nie osiągnie wojną i zniszczeniem tego, czego nie udało mu się osiągnąć poprzez negocjacje - powiedział członek biura politycznego Hamasu Ezzat al-Riszk, cytowany przez stację CNN.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Rozejm w Strefie Gazy obowiązywał od 19 stycznia tego roku. Choć izraelskie wojska wciąż przeprowadzało ataki, w których niemal codziennie ginęli ludzie, nie były to uderzenia zakrojone na szeroką skalę, a regularne walki zostały wstrzymane.
Wznowione ataki lotnicze w Strefie Gazy
Co najmniej 200 osób, w tym wiele dzieci, zginęło w nocy z poniedziałku na wtorek w izraelskich atakach powietrznych na Strefę Gazy - poinformowały palestyńskie źródła medyczne.
- Izraelczycy skonsultowali się z administracją Trumpa i Białym Domem w sprawie ataków w Gazie z tej nocy, a jak wyraźnie mówił prezydent Trump, Hamas, Huti i wszyscy ci, którzy próbują zastraszyć nie tylko Izrael, ale też Stany Zjednoczone Ameryki, będą musieli za to zapłacić - powiedziała rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt na antenie Fox News.
Pierwsza faza rozejmu formalnie wygasła na początku marca. Podczas negocjacji w Kairze Izrael i USA zabiegały o przedłużenie zawieszenia broni w zamian za uwolnienie kolejnych zakładników Hamasu. Hamas domagał się rozpoczęcia negocjacji o trwałym zakończeniu wojny, jak przewidywał pierwotny harmonogram porozumienia.
Atak Hamasu
Wojna w Strefie Gazy rozpoczęła się w październiku 2023 roku, kiedy Hamas przeprowadził atak na Izrael. W jego wyniku zginęło 1200 osób a ponad 250 zostało wziętych do niewoli. Według danych podawanych przez palestyńskie ministerstwo zdrowia od rozpoczęcia konfliktu zabitych przez izraelskie siły zbrojne zostało ponad 45 tysięcy Palestyńczyków.
Autorka/Autor: asty, tas/kab
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Ali Jadallah / Anadolu / Getty Images