Uri Brodski. "Bohater" ostatniej polskiej afery szpiegowskiej. Domniemany agent izraelskich służb specjalnych, zatrzymany na lotnisku Okęcie na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania. Jest w polskim areszcie, a według "Polski i Świata" TVN24 Izrael już o niego walczy.
To Niemcy wnioskowali o aresztowanie Izraelczyka. Dlatego też prokurator wystąpi do sądu okręgowego w Warszawie z wnioskiem o wydanie agenta stronie niemieckiej - informuje prokurator Monika Lewandowska.
Izrael już działa
Jednak nie tylko Niemcy chcą agenta. Izraelscy ministrowie mówią, że skoro zatrzymano ich rodaka, to musi on zostać wydany do ojczyzny. Skąd zainteresowanie aż dwóch państw jednym człowiekiem? Bowiem Brodski jest uważany za agenta izraelskiego Mossadu, który miał być zamieszany w głośne zabójstwo ważnego palestyńskiego ekstremisty, dokonane w Dubaju. Brodski jest on podejrzany o dostarczenie fałszywego paszportu niemieckiego jednemu z zamachowców.
- Izraelczycy już uruchomili różnego rodzaju naciski polityczne, w czym zresztą są mistrzami i za każdym razem są gotowi użyć argumentu, że coś jest antyizraelskie czy antysemickie - podkreśla Jan Wojciech Piekarski, były ambasador RP w Izraelu. Jednak oficjalnie minister spraw zagranicznych uspokaja: nie mam informacji o tym, aby Izrael interweniował u nas drogą dyplomatyczną - mówi Radosław Sikorski.
A może coś w zamian?
Decyzja Polski w sprawie Uriego Brodskiego może mieć poważne konsekwencje dla polityki międzynarodowej. Z jednej strony - świat arabski liczy na dowiedzenie się więcej o zamachu. - Rodzina ofiary ma prawo wiedzieć, kto zabił - argumentuje Polak palestyńskiego pochodzenia. Ponadto potwierdzi, że działania izraelskiego wywiadu są dotąd bezkarne. Z drugiej strony jednak, jeśli Polska nie wyda agenta Izraelowi, może mocno nadwyrężyć przyjaźń między oboma krajami.
Z trzeciej strony zaś Polska może wyjść na tym całkiem korzystnie. Może negocjować z Izraelem wydanie agenta i... wynegocjować coś w zamian. - Na przykład informacje, za które normalnie musielibyśmy zapłacić albo Izrael nie chce nam ich przekazać. Teraz to będzie o wiele łatwiejsze w negocjacjach - twierdzi Krzysztof Liedel z Collegium Civitas.
Sprawy wywiadu jak zawsze są jednak dość tajemnicze. Brodski wpadł na warszawskim Okęciu już na początku czerwca. O sprawie poinformowały zaś niemieckie media dopiero kilka dni temu. Być może ten przeciek był kontrolowany, by wzmóc nacisk na Polskę...
Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Polska i Świat TVN24