"Izrael działa w samoobronie"


- Izraelskie działania militarne w Strefie Gazy są całkowicie zgodne z prawem międzynarodowym i Izrael powinien być pochwalony za działanie w samoobronie w przeciwko międzynarodowemu terroryzmowi - uznał znany amerykański prawnik żydowskiego pochodzenia Alan M. Dershowitz.

W swoim eseju na łamach "Jerusalem Post" argumentuje, że Tel Awiw działa w pełni zgodnie z postanowieniami 51. artykułu Karty Narodów Zjednoczonych. Głosi on, że "postanowienie niniejszej Karty nie narusza naturalnego prawa każdego członka Organizacji Narodów Zjednoczonych, przeciwko któremu dokonano zbrojnej napaści, do indywidualnej lub zbiorowej samoobrony, zanim Rada Bezpieczeństwa zastosuje środki, konieczne dla utrzymania międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa."

Według harwardzkiego profesora jedynym ograniczeniem tego prawa jest konieczność zachowania zasady proporcjonalności. A tej zasady, twierdzi Dershowitz, bez wątpienia nie złamano.

Terroryści zasypują rakietami

- Przez ostatnie cztery lata palestyńscy terroryści, w szczególności Hamas i Islamski Dżihad, wystrzelili ponad 2 tysiące rakiet na cywilny obszar (Izraela - red.) - napisał w felietonie. Zaznaczył, że od 2001 roku rakiety te zabiły ponad tuzin Izaelczyków i doprowadziły do traumy "niezliczoną ilość dzieci".

Wskazywał, że w położonym tuż obok Strefy Gazy mieście Sderot, mieszkańcy mają zaledwie 15 sekund na ucieczkę do schronu od momentu odpalenia pocisku z terytorium palestyńskiego. Zdaniem Dershowitza mieszkańcy tego dwudziestotysięcznego miasta mają prawo do obrony przez izraelską armię.

W trwających od końca grudnia nalotach na Strefę Gazy i w rozpoczętej w nocy inwazji lądowej zginęło ponad 450 Palestyńczyków, a ponad 2300 zostało rannych.

Źródło: Jerusalem Post