Oskarżony o zagładę 29 tysięcy Żydów w Sobiborze 89-letni John Demjaniuk deportowany do Niemiec. W ostatnim czasie Demjaniuk walczył, by z powodu złego stanu zdrowia nie wydalano go z USA. W poniedziałek wieczorem rozpoczął się proces deportacji, we wtorek rano Demjaniuk był już w Monachium.
Agenci federalni odebrali w poniedziałek Johna Demjaniuka z biura urzędu imigracyjnego w Cleveland, by przygotować jego deportację do Niemiec - poinformowała w nocy agencja AP. Przedstawiciele urzędu imigracyjnego nie podali informacji na temat tego, dokąd został przewieziony Demjaniuk. Wiadomo jednak, że przed wylotem poddano go specjalistycznym badaniom.
Trafi do niemieckiego aresztu
Jak informuje agencja Reuters powołując się na lokalną policję we wtorek rano Demjaniuk przybył do Monachium. Samolot z nim na pokładzie wylądował w stolicy Bawarii o godz. 9.20. Po formalnym aresztowaniu były strażnik w hitlerowskich obozach koncentracyjnych zostanie przewieziony do więzienia w Stadelheim i ponownie przebadany przez lekarza.
Sąd Najwyższy USA odmówił w zeszłym tygodniu rozpatrzenia apelacji 89-letniego Demjaniuka od nakazu deportacji do Niemiec.
W nakazie aresztowania wydanym przez prokuraturę w Monachium Demjaniukowi zarzuca się udział w zamordowaniu 29 tysięcy Żydów w Sobiborze między marcem a końcem września 1943 roku.
Nazywano go "Iwanem Groźnym"
Zdaniem oskarżycieli, Demjaniuk był również strażnikiem w hitlerowskich obozach koncentracyjnych na Majdanku, w Treblince i Flossenburgu. Dawni więźniowie twierdzą, że nazywano go "Iwanem Groźnym". Dwukrotnie pozbawiano go obywatelstwa USA. W roku 1986 został wydany Izraelowi w związku z oskarżeniem o udział w zagładzie Żydów. Został skazany na śmierć w procesie dotyczącym czynów, których miał się dopuścić w czasie, gdy był strażnikiem w obozie w Treblince. Jednak Sąd Najwyższy Izraela uchylił ten wyrok, uzasadniając, że nie ma wystarczających dowodów, iż oskarżony był osławionym "Iwanem Groźnym".
Demjaniuk wrócił po tym wyroku do Stanów Zjednoczonych. Jest bezpaństwowcem.
Nie przyznaje się do zarzutów
Podejrzany nie przyznaje się do zarzutów zbrodni nazistowskich. Mężczyzna twierdzi, że służył w Armii Czerwonej i dostał się do niewoli niemieckiej w 1942 roku.
Po wojnie Demjaniuk trafił do obozu dla uchodźców w Monachium. W 1952 roku wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, gdzie pracował jako robotnik w fabryce samochodów.
Źródło: PAP