Hiszpańska policja zatrzymała podczas obławy ośmiu domniemanych islamskich bojowników, którzy planowali ataki w Hiszpanii i rekrutowali bojowników, by wysyłać ich na wojnę do Syrii i Iraku - poinformowało hiszpańskie MSW. Z kolei około 30 obywateli Indonezji zatrzymano lub uznano za zaginionych w Turcji. Starali oni przedostać się do Syrii, aby dołączyć do dżihadystów z Państwa Islamskiego.
Policja przeszukuje obecnie domy w czterech miastach: Barcelonie i Gironie na północnym wschodzie Hiszpanii, a także Ciudad Real i Avili w środkowej części kraju.
Hiszpańska policja podjęła aktywne działania przeciwko bojownikom islamskim po styczniowych atakach dżihadystów w Paryżu na tygodnik satyryczny "Charlie Hebdo", w których zginęło 17 osób. Włącznie z piątkowymi zatrzymaniami hiszpańska policja aresztowała do tej pory 21 osób mających powiązania z działalnością islamistów.
Indonezyjczycy w drodze na dżihad
Zatrzymania także w Turcji. Władze Indonezji potwierdziły w piątek, że ok. 30 jej obywateli, podejrzewanych o zamiar przyłączenia się do islamistycznej organizacji Państwo Islamskie (IS) w Syrii, zostało zatrzymanych w sąsiedniej Turcji lub jest uznawanych za zaginionych.
Minister spraw zagranicznych Retno Marsudi powiedziała, że w Turcji aresztowano w bieżącym tygodniu 16 obywateli indonezyjskich, głównie kobiet i dzieci.
- Dotarły do nas informacje, że osoby te usiłowały przedostać się do Syrii - przekazała dodając, że Indonezja wyśle na miejsce zespół śledczych, którzy mają pomóc w dochodzeniu.
Marsudi przyznała też, że nadal nie zlokalizowano kolejnych 16 obywateli indonezyjskich, którzy zaginęli w ubiegłym tygodniu podczas wycieczki. Władze w Ankarze starają się ustalić, czy zaginieni wciąż przebywają w Turcji czy też zdołali już przedostać się do Syrii.
W czwartek komendant główny indonezyjskiej policji Badrodin Haiti powiedział, że obie te grupy są podejrzane o próbę przyłączenia się do IS.
Problemy Indonezji
Indonezja, najludniejszy kraj muzułmański na świecie, od kilkunastu lat zmaga się z zamachami na mniejszą skalę, dokonywanymi przez rodzimych bojowników. Najtragiczniejszy w skutkach był zamach na klub nocny na Bali w 2002 r.; zginęło w nim ponad 200 osób, w tym wielu turystów z Australii.
Władze w Dżakarcie szacują, że dotychczas kraj opuściło 200-300 Indonezyjczyków chcących dołączyć do islamistów, jednak zdaniem części ekspertów ds. bezpieczeństwa rzeczywista liczba takich wyjazdów jest wyższa.
Autor: kło/ja / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0)