Czworo kandydatów, brak porozumienia. Irlandia nie ma nowego premiera

Parlament Irlandii nie udzielił w czasie czwartkowego głosowania wystarczającego poparcia żadnemu kandydatowi na premiera Irlandii. Oznacza to, że nadal będą trwały rozmowy w sprawie sformowania koalicji rządowej. Po posiedzeniu parlamentu premier Leo Varadkar złożył na ręce prezydenta Michaela Daniela Higginsa rezygnację. Ma pozostać na stanowisku do wybrania następcy.

W czwartek po raz pierwszy zebrała się nowa, wyłoniona w przeprowadzonych 8 lutego wyborach, niższa izba irlandzkiego parlamentu. W głosowaniu trzy partie - opozycyjna Fianna Fail (FF), lewicowa Sinn Fein i rządząca dotychczas Fine Gael (FG) - uzyskały podobną liczbę mandatów, odpowiednio 38, 37 i 35. Biorąc pod uwagę fakt, że Zgromadzenie Irlandii (Dail Eireann) liczy 160 posłów, to zdecydowanie za mało, aby skutecznie rządzić.

Wszystkie trzy, a także Partia Zielonych, która w wyborach zajęła czwarte miejsce, zgłosiły swoich liderów jako kandydatów na premiera, ale zgodnie z przewidywaniami, żaden z nich nawet nie zbliżył się do wymaganej większości. Dotychczasowy premier Leo Varadkar uzyskał 36 głosów, czyli poparł go zaledwie jeden poseł spoza jego partii, lider opozycji Micheal Martin dostał 41 głosów, szefowa Sinn Fein Mary Lou McDonald - 45, zaś lider Zielonych Eamon Ryan - 12.

Varadkar rezygnuje z urzędu

Po głosowaniach premier złożył wieczorem rezygnację z pełnionej funkcji na ręce prezydenta kraju Michaela Daniela Higginsa. Varadkar pozostanie na stanowisku do czasu wyłonienia następcy. Ten proces może jednak potrwać dość długo, bo w perspektywie nie widać żadnej możliwej politycznie koalicji.

Prosto z pałacu prezydenckiego Varadkar odleciał do Brukseli, aby wziąć udział w szczycie Unii Europejskiej. Poinformował też, że zamierza udać się jeszcze do Stanów Zjednoczonych przy okazji obchodzonego 17 marca dnia św. Patryka.

Varadkar był premierem od czerwca 2017 r. Objął to stanowisko wygrywając wewnątrzpartyjne wybory po rezygnacji poprzedniego szefa rządu Endy Kenny'ego, który dwukrotnie poprowadził Fine Gael do zwycięstwa w wyborach parlamentarnych. Dla Varadkara wybory z 8 lutego były pierwszymi, w których stał na czele partii.

41-letni obecnie Varadkar obejmując urząd był najmłodszym premierem w historii Irlandii, pierwszym nie ukrywającym swojego homoseksualizmu, a także pierwszym mającym obce korzenie - jego ojciec był imigrantem z Indii.

Do rządzenia potrzebna koalicja

W zeszłym tygodniu szefowa Sinn Fein, która w wyborach otrzymała największy odsetek głosów, przyznała, że preferowane przez tę partię rozwiązanie, jakim jest stworzenie lewicowej koalicji bez udziału dwóch dominujących od dziesięcioleci partii, czyli FF i FG, będzie bardzo trudne.

W tej sytuacji rośnie prawdopodobieństwo koalicji lub innego rodzaju układu o współpracy, między FF i FG. Ale partie te, mimo zbliżonego programu z racji historycznych podziałów, nigdy nie tworzyły razem rządu i w obu ugrupowaniach jest spory opór wobec współpracy z największym rywalem. Poza tym nawet razem nie mają połowy mandatów, więc musiałyby pozyskać wsparcie któregoś z mniejszych ugrupowań.

Oba ugrupowania podtrzymują stanowisko, że nie będą rozmawiać z Sinn Fein, co jest spowodowane związkami tej partii z Irlandzką Armią Republikańską oraz kompletnie odmiennymi programami gospodarczymi.

Po poprzednich wyborach proces powstawania nowego rządu Irlandii trwał ponad 70 dni. Ostatecznie utworzyła go Fine Gael z poparciem posłów niezależnych oraz umową z FF, że ta nie będzie uniemożliwiać rządzenia.

Czytaj także: