Irański wiceminister spraw wewnętrznych Husejn Zolfakari zażądał w poniedziałek od sąsiadów Iranu likwidacji na swoim terenie baz kurdyjskich separatystów. Zagroził, że w przeciwnym razie zrobią to siły irańskie, przekraczając granice.
Zolfakari nie sprecyzował o jakie kraje chodzi, jednakże jego wypowiedź związana jest ze starciami do jakich doszło w sobotę w okolicach miasta Mariwan w zachodnim Iranie. W walce z kurdyjską grupą zbrojną o nazwie Partia Wolnego Życia Kurdystanu (PJAK) zginęło tam 10 żołnierzy irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej.
PJAK jest organizacją powiązaną z Partią Pracujących Kurdystanu (PKK), która prowadzi działalność partyzancką w Turcji, a której główna baza znajduje się w Kandilu w irackim Regionie Kurdystanu. Tureckie wojsko od kilku miesięcy prowadzi działania zbrojne w irackim Kurdystanie przeciw PKK. Przed czerwcowymi wyborami parlamentarnymi w Turcji Ankara zapowiadała wspólny turecko-irański szturm na Kandil, ale Teheran zdementował wówczas tę informację.
Wspieranie "kurdyjskich terrorystów"
Zolfakari oskarżył w poniedziałek służby specjalne niektórych krajów o wspieranie "kurdyjskich terrorystów" na terytorium Iranu i dodał, że władze irańskie posiadają na to dowody.
Władze Regionu Kurdystanu w Iraku poinformowały natomiast, że otrzymały od Iranu formalną skargę na obecność na terenie Regionu baz kurdyjskich separatystów z Iranu. Jedną z takich grup jest Partia Demokratyczna Kurdystanu w Iranie (PDKI), która jest związana z rządzącą w Regionie Kurdystanu Partią Demokratyczną Kurdystanu (PDK).
Władze Regionu Kurdystanu w Iraku zapewniły jednak, że zwiększą swoją współpracę z Iranem w zakresie zapobiegania atakom na Iran z terytorium przez nie administrowanego.
Autor: KB/adso / Źródło: PAP