Irańskie władze w przypływie niecodziennej otwartości pokazały dotychczas nieznaną podziemną bazę rakietową. Na nagraniach wyemitowanych w państwowej telewizji widać rozległe korytarze wykute w skałach i ukryte w nich rakiety balistyczne. Irańczycy przekonują, że to tylko jedna z wielu takich baz.
Do tej pory o istnieniu irańskich kompleksów podziemnych kryjących rakiety balistyczne głównie spekulowano. Irańczycy sugerowali, że istnieją, ale nigdy nie pokazywali ich zdjęć. Nie licząc krótkich ujęć wyemitowanych w 2011 roku mających przedstawiać silos rakietowy, na których było jednak widać raczej jaskinię niż prawdziwy silos.
Cenne rakiety bezpieczne od bomb
Teraz w przypływie nagłej otwartości irańska telewizja państwowa wyemitowała program z wizyty generała Amira Ali Hadżzadeha w bazie wojsk rakietowych Gwardii Rewolucyjnej. Na nagraniach widać duże podziemne tunele wykute w skałach kryjące szereg dużych rakiet balistycznych umieszczonych na ciężarówkach. Trudno stwierdzić, ile ich jest, ale co najmniej kilkanaście.
Najprawdopodobniej są to pociski średniego zasięgu Ghadr-110, mogące dolecieć na około dwa tysiące kilometrów, czyli obejmujące swoim zasięgiem większość Bliskiego Wschodu. To jedno z najnowszych dzieł irańskich inżynierów. Podobno są znacznie bardziej praktyczne niż wcześniejsze modele, bo można je przygotować do startu i odpalić w pół godziny.
Irański generał w rozmowie z dziennikarzami zapewniał, że tunele znajdują się pod 500 metrami skał i są poza zasięgiem rażenia wszystkich znanych bomb przeciwbunkrowych. Trudno zweryfikować takie twierdzenia, ale jest prawdopodobne, że Irańczycy robią wszystko co możliwe, aby zabezpieczyć swoją najcenniejszą broń przed potencjalnymi uderzeniami Izraela i USA.
W wypadku kryzysu lub wojny obsługa rakiet ma za zadanie najpewniej przygotować ile się da przygotowań do startu jeszcze pod ziemią, a potem wyjechać na przygotowane stanowiska startowe gdzieś opodal kompleksu tuneli i możliwie szybko odpalić pociski. Umieszczenie rakiet na ciężarówkach wskazuje, że nie są one przystosowane do wystrzeliwania wprost z pod ziemi, z przygotowanych silosów, co czyni je znacznie wrażliwszymi na ewentualne zniszczenie podczas przygotowań do startu.
Prężenie muskułów
Pokazanie bazy rakietowej, której lokalizacja nie została podana nawet w przybliżeniu, najpewniej jest elementem gry Iranu z mocarstwami. Z jednej strony Teheran podpisał porozumienie o ograniczeniu swojego arsenału jądrowego, ale z drugiej strony stara się jak tylko może pokazywać, że wcale nie oznacza to ukorzenia się przed "szatanami" z Zachodu.
Konserwatyści skupieni wokół religijnych przywódców kraju i kontrolowanej przez nich Gwardii Rewolucyjnej, podnoszą napięcie prowokując drobne incydenty na Zatoce Perskiej z udziałem amerykańskich okrętów, przeprowadzają testy rakiet dalekiego zasięgu (teoretycznie zakazanych rezolucją ONZ) i posługując się wojowniczą retoryką w publicznych wystąpieniach.
Pokazanie imponującego podziemnego kompleksu ma najpewniej na celu wzmocnienie przekazu konserwatystów i pokazanie własnym obywatelom siły militarnej kraju, który pozostaje "nieugięty" wobec presji mocarstw.
Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl, CNN
Źródło zdjęcia głównego: IRINN