W Iranie odbyła się druga tura wyborów prezydenckich. Były minister zdrowia, reformista Masud Pezeszkian zwyciężył, pokonując konserwatystę Saida Dżalilego - poinformowało irańskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
W drugiej turze Irańczycy wybierali spośród dwóch kandydatów - reformisty, byłego ministra zdrowia Masuda Pezeszkiana i konserwatywnego Sajeda Dżalilego, byłego wiceministra spraw zagranicznych, byłego negocjatora porozumienia nuklearnego.
Pezeszkian zdobył ponad 16 milionów głosów, podczas gdy jego rywal ponad 13 milionów - podała komisja wyborcza.
Frekwencja w drugiej turze wyborów wyniosła 49,8 procent. Głosowało ponad 30 milionów Irańczyków.
Pezeszkian podczas kampanii wyborczej opowiadał się za "konstruktywnymi stosunkami" z Waszyngtonem i krajami UE, aby "wyciągnąć Iran z izolacji".
Wybory po śmierci prezydenta
Wybory zostały rozpisane po śmierci prezydenta Ebrahima Raisiego, który 19 maja zginął w katastrofie śmigłowca. Ważni przedstawiciele irańskiej opozycji apelowali o bojkot wyborów, twierdząc, że obaj kandydaci reprezentują tę samą stronę medalu. Prezydent w irańskim systemie politycznym musi realizować na czele rządu generalną linię polityczną ajatollaha Alego Chameneiego, zaś wszystkie kandydatury w wyborach muszą być zatwierdzone przez Radę Strażników Iranu, do której zadań należy m.in. interpretacja konstytucji, nadzór nad wyborami.
W pierwszej turze, która odbyła się 28 czerwca, Pezeszkian otrzymał 42,5 procent głosów, a Dżalili - 38,6 procent.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/STR