Komisja sprawiedliwości kontrolowanej przez demokratów Izby Reprezentantów przegłosowała dwa artykuły impeachmentu prezydenta USA Donalda Trumpa. Głosowanie miało odbyć się w czwartek, jednak przewodniczący komisji, demokrata Jerry Nadler przeniósł je na piątek. Teraz dokumenty trafią pod głosowanie całej Izby Reprezentantów.
Obydwa artykuły zarzucające prezydentowi nadużycie władzy oraz utrudnienie pracy Kongresu zostały przyjęte przez członków komisji zgodnie z linią obydwu zasiadających w niej partii. Za opowiedziało się 23 demokratów, przeciw 17 republikanów. Jeden kongresmen, Ted Lieu z Partii Demokratycznej, nie brał udziału w głosowaniu ze względu na zły stan zdrowia - doniósł CNN.
Posiedzenie, na którym przyjęto oba artykuły, rozpoczęło się w piątek o godz. 10 czasu lokalnego (godz. 16 w Polsce), choć początkowo miało ono się odbyć w czwartek. Decyzję o jego przeniesieniu na piątek podjął przewodniczący, demokrata Jerry Nadler.
Decyzja Nadlera spotkała się z krytyką republikanów, którzy utrzymują, że ten powinien konsultować się z nimi w tej sprawie. Kongresmen tej partii Louie Gohmert nazwał ją "stalinowską".
Artykuły impeachmentu trafią do Izby Reprezentantów
W dwóch artykułach impeachmentu demokraci zarzucają prezydentowi nadużycie władzy oraz utrudnianie pracy Kongresu USA. Podczas dyskusji na temat artykułów demokraci rozważali też inne zarzuty wobec prezydenta, w tym utrudnianie pracy wymiaru sprawiedliwości. Ich śledztwo dotyczy głównie afery ukraińskiej i wywierania presji przez Trumpa na władze w Kijowie.
Według sygnalisty z CIA oraz kilku przesłuchanych świadków prezydent Trump miał naciskać na prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w sprawie wszczęcia na Ukrainie dwóch śledztw wymierzonych w jego politycznych rywali z Partii Demokratycznej, w tym Bidena.
Aby postawić prezydenta przed sądem Kongresu, zarzuty opracowane i przyjęte przez komisję sprawiedliwości muszą zostać zatwierdzone zwykłą większością głosów podczas głosowania całej Izby Reprezentantów. Najprawdopodobniej dojdzie do niego jeszcze przed Bożym Narodzeniem.
Po Izbie Reprezentantów o impeachmencie prezydenta - zgodnie z procedurą - decydować będzie Senat. Do usunięcia szefa państwa z urzędu potrzeba 67 głosów w tej stuosobowej izbie wyższej. Przewagę mają w niej jednak republikanie.
Biały Dom: rozpaczliwa parodia śledztwa dotarła do zawstydzającego końca
To właśnie od Senatu, jak przekazała w piątek rzeczniczka Białego Domu Stephanie Grisham, prezydent Trump oczekuje uczciwego procesu.
Sam prezydent zarzucił demokratom trywializowanie procedury impeachmentu, a ich działania uznał za "przekręt". W wypowiedzi dla dziennikarzy w Białym Domu przekonywał, że nie ma nic przeciwko długiemu procesowi w Senacie.
- Ta rozpaczliwa parodia śledztwa w sprawie impeachmentu w komisji sprawiedliwości dotarła do zawstydzającego końca - oświadczyła Grisham w odpowiedzi na głosowanie. Dodała, że prezydent USA oczekuje "uczciwego traktowania w Senacie i rzetelnego procesu, którego wciąż haniebnie odmawia mu Izba Reprezentantów".
Autor: ft\mtom / Źródło: PAP, CNN