Rezultaty wizyty w Moskwie nowego prezydenta Mołdawii Igora Dodona można oceniać jako zwycięstwo Rosji w polityce zagranicznej. Stanowisko Dodona nie było zbieżne z rosyjskim tylko w kwestii uznania Krymu za część Rosji - ocenia gazeta "RBK". Gazeta przypomina, że były to pierwsze dwustronne rozmowy prezydentów Rosji i Mołdawii od 2009 roku.
Wizyta Dodona to "sukces, jeśli chodzi o wymiar emocjonalny; jego stanowisko jest zbieżne z główną linią Rosji i ze stanowiskiem jego wyborców" - powiedział "RBK" wicedyrektor Instytutu Krajów WNP Władimir Żarichin. Zastrzega on jednak że ewentualny przełom w relacjach gospodarczych obu krajów nie jest zależny od prezydenta, bo za ich rozwój odpowiada w Mołdawii rząd, a podstawą obecnego gabinetu jest koalicja proeuropejska. "RBK" zwraca uwagę na wypowiedzi prezydenta Rosji Władimira Putina o tym, że wzrośnie liczba producentów z Mołdawii dostarczających towary na rynek rosyjski. Jak powiedziała gazecie Irina Kozin z agencji informacyjnej Fruitnews, dostawy mołdawskich owoców do Rosji wyniosły 166 tys. ton w ciągu 11 miesięcy 2016 roku, dwukrotnie więcej niż w całym 2015 roku. Kraj znalazł się na trzecim miejscu - po Serbii i Chinach - jeśli chodzi o dostawy jabłek do Rosji. "RBK" zaznacza, że Putin obiecał pomoc w rozwiązaniu problemu, jakim jest wjazd do Rosji imigrantów ekonomicznych z Mołdawii. Oficjalnie w Rosji pracuje około 500 tys. obywateli Mołdawii. Dla dalszych kilkudziesięciu tysięcy, którzy są gotowi tam pracować, utrudnieniem jest zaostrzenie rosyjskich przepisów migracyjnych.
Gazeta przypomina ponadto, że pod koniec zeszłego roku przedłużony został kontrakt pomiędzy Mołdawią i rosyjskim Gazpromem. Na jego mocy do 2019 roku Mołdawia kupować będzie 3 mld m sześc. rosyjskiego gazu rocznie. Przewodniczący Liberalno-Demokratycznej Partii Mołdawii (PLDM) Viorel Cibotaru skomentował dla "RBK" słowa Dodona o anulowaniu umowy o stowarzyszeniu między Mołdawią i Unią Europejską. Jest to teoretycznie możliwe do zrobienia, jednak inicjatywy prezydenta mogą napotkać sprzeciw w parlamencie i rządzie - wskazał Cibotaru.
Przyjazna Mołdawia
Dodon na wtorkowej konferencji po spotkaniu z Putinem oświadczył, że Mołdawia chce rozwijać z Rosją stosunki strategiczne. Obaj prezydenci krytycznie ocenili efekty umowy o stowarzyszeniu między Mołdawią i UE. Dodon powiedział również, że jeśli jest gotów podpisać jakiekolwiek porozumienie z NATO, to jedynie porozumienie o neutralności Mołdawii. Obiecał ponadto, że przyjrzy się wprowadzonemu w 2015 roku zakazowi transmisji w Mołdawii rosyjskiego kanału telewizyjnego Rossija24. Media rosyjskie podkreślają w środę, że Dodon nie powtórzył w Moskwie swych wcześniejszych słów na temat Krymu. Przed wyborami prezydenckimi oceniał, że półwysep "de facto należy do Rosji". Jednak w środę zastrzegł, że Mołdawia musi "budować przyjazne stosunki z Ukrainą" i dodał: - Myślę, że teraz w Mołdawii nikt nie zaryzykuje, by oficjalnie cokolwiek uznawać.
Autor: mtom / Źródło: PAP