Huragan, Su-24, desant. Ukraiński admirał: Cała Ukraina w zasięgu Rosjan

System artylerii rakietowej UraganWikipedia-CC-BY/Dmitry A. Mottl

Rosja dzięki zgromadzonemu na Krymie i ukraińskiej granicy sprzętowi wojskowemu jest w stanie prowadzić działania wojenne nawet na 500 km w głąb Ukrainy - uważa admirał Ihor Kabanenko, były pierwszy zastępca dowódcy Sztabu Generalnego Ukrainy. Według niego rząd w Kijowie powinien porzucić "strategię nieprowokowania" strony rosyjskiej na rzecz zbrojenia się i przygotowań na ewentualny atak.

- Z wojskowego punktu widzenia, obecna sytuacja na Ukrainie jest klasyfikowana jako wojna, pomimo braku działań zbrojnych po naszej stronie - powiedział także Kabanenko.

Według wojskowego eksperta przemawia za tym szereg faktów. Po pierwsze, blisko ukraińskiej granicy skoncentrowano liczne oddziały wojsk rosyjskich. Kabanenko nie ma też wątpliwości, że odpowiedni sprzęt zgromadzono na Krymie. Wymienił system artylerii rakietowej Uragan, który jest - jak podkreślił - mocarną bronią, a także stacjonujące w regionie samoloty bombowe SU-24.

- To niebezpieczne maszyny, ich zakres działania pokrywa całe terytorium Ukrainy. Jesteśmy świadomi także, że Federacja Rosyjska przygotowała jednostki powietrzne, które mogą prowadzić operacje na 500 km wgłąb kraju. Można spróbować wymierzyć to od naszej granicy i zobaczy się wtedy, gdzie taka akcja wojskowa może nastąpić.

Dowodem na wojskową agresję na Ukrainę jest także - ciągnął wojskowy - przejęcie ukraińskich okrętów wojennych, co jest naruszeniem nietykalności i stoi w sprzeczności ze wszystkimi międzynarodowymi porozumieniami i konwencjami.

Opłaceni prowokatorzy

Kabanenko twierdzi także, że obecnie na Ukrainie prowadzona jest operacja, która ma za zadanie "zdestabilizować sytuację" przez odpowiednio uformowane i zmotywowane grupy, które działają w drodze przekupstwa lub szantażu. Dodał, że piąta kolumna, włączając w to ekstremistów, systematycznie i na różnych poziomach prowadzi działania zmierzające do stworzenia warunków, w których wystąpią o pomoc do Rosji.

Zdaniem eksperta, wielu wojskowych potępia pasywne zachowanie ukraińskiego rządu, które polega na "biernej obserwacji" lub "próbach unikania prowokacji".

- Taka strategia otwiera przestrzeń Rosji do działań takich, jakie obserwowaliśmy na Krymie i może spowodować utratę znacznej części Ukrainy lub nawet całego terytorium. Plany Putina wykraczają poza Krym - zauważył. - Rząd musi to przyznać i porzucić strategię nieprowokowania, działać w sposób stanowczy i twardy zgodnie z nową strategią oporu.

Strategia Kabanenki

Według admirała, na szczeblu politycznym rząd powinien wdrożyć cztery główne kroki. Po pierwsze ukraiński parlament powinien przyznać, że doszło do aktu agresji i wojny przeciwko Ukrainie. Kabanenko podkreślił, że jest to ważne dla publicznego zrozumienia problemu.

Po drugie - jak uważa - trzeba zjednoczyć wszystkie działania ukraińskich Sił Zbrojnych. Po trzecie - skupić się na doposażeniu wojsk, a po czwarte - lokalne władze powinny przeprowadzić rygorystyczną kontrolę działań ekstremistycznych grup, tak by przeciwdziałać prowokacjom.

Ihor Kabanenko służył w piechocie morskiej, jest admirałem Sił Zbrojnych Ukrainy. Był pierwszym zastępcą dowódcy marynarki wojennej, a także doradcą - wysłannikiem Ukrainy w NATO z ministerstwa spraw zagranicznym Ukrainy.

[object Object]
Rosja została pozbawiona prawa głosu w Zgromadzeniu Parlamentarnym po aneksji Krymu. Nagranie archiwalne: podpisanie umowy o przyłączeniu półwyspu do Federacji Rosyjskiej Reuters Archive
wideo 2/25

Autor: pk//kdj / Źródło: uacrisis.org

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia-CC-BY/Dmitry A. Mottl

Tagi:
Raporty: