W trzecią rocznicę zestrzelenia samolotu malezyjskich linii lotniczych nad wschodnią Ukrainą w Holandii został odsłonięty pomnik upamiętniający 298 ofiar katastrofy. W uroczystości wzięła udział para królewska, politycy i rodziny ofiar.
Monument o długości 25 metrów stanął w parku we wsi Vijfhuizen, w pobliżu amsterdamskiego lotniska Schiphol. Pomnik składa się ze stalowego elementu w kształcie oka, który jest ustawiony przed ciemnym murem pokrytym nazwiskami ofiar.
W poniedziałek, w ceremonii odsłonięcia pomnika, udział wzięli miedzy innymi król Wilhelm Aleksander, królowa Maksima, urzędujący premier Mark Rutte i około 2 tysięcy krewnych osób, które zginęły w katastrofie.
298 ofiar katastrofy
Do zestrzelenia samolotu Malaysia Airlines (lot MH17), lecącego z Amsterdamu do Kuala Lumpur, doszło 17 lipca 2014 roku w Donbasie, kontrolowanym przez prorosyjskich separatystów regionie Ukrainy.
W katastrofie zginęło 298 osób, w tym 193 Holendrów, oraz obywatele 16 innych państw, miedzy innymi Malezji, Indonezji, Australii i Wielkiej Brytanii.
Pod koniec września 2016 roku międzynarodowa grupa śledczych z Holandii, Australii, Belgii, Malezji i Ukrainy ogłosiła, że rakieta Buk, którą zestrzelono samolot, pochodziła z Rosji. Według śledczych pocisk rakietowy został odpalony z terytorium kontrolowanego przez separatystów. Rosja twierdzi, że żadna z jej rakiet nie mogła zostać użyta w ataku.
Apel o międzynarodową współpracę
W trzecią rocznicę niewyjaśnionej nadal katastrofy szefowa unijnej dyplomacji Federica Mogherini zaapelowała w wydanym oświadczeniu o międzynarodową współpracę w celu ustalenia i ukarania sprawców.
"Aby osoby odpowiedzialne za zestrzelenie MH17 odpowiedziały za swój czyn, śledztwo kryminalne (w tej sprawie) wymaga dalszego wsparcia społeczności międzynarodowej. Oczekujemy, że wszystkie państwa, które są w stanie pomóc w dochodzeniu i ukaraniu osób odpowiedzialnych, tak uczynią, zgodnie z rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 2166" - głosi oświadczenie.
Autor: tas\mtom / Źródło: PAP