Sąd apelacyjny w Amsterdamie potwierdził we wtorek, że 12-letni chłopiec chory na raka mózgu nie musi poddawać się chemioterapii, jeśli taka jest jego wola. Sędziowie uznali po wysłuchaniu biegłego psychiatry, że 12-latek podjął racjonalną decyzję.
W zeszłym roku chłopca poddano operacji i guz usunięto, po czym zastosowano sześciotygodniową radioterapię. W marcu David miał otrzymać pięciotygodniową chemioterapię, ale odmówił ze względu na ryzyko wystąpienia skutków ubocznych.
Przedstawiona w sądzie dokumentacja medyczna określała szanse jego przeżycia na 75-80 proc. po chemioterapii, a bez niej - na 50 proc.
Matka chłopca zwolenniczką medycyny alternatywnej
W maju sąd rejonowy w mieście Alkmaar w północno-zachodniej Holandii orzekł, że nie można chłopca zmuszać do poddania się chemioterapii.
Od tej decyzji odwoływał się jego ojciec, ale sąd w Amsterdamie podtrzymał werdykt niższej instancji.
Matka zgadzała się z wolą syna. Rodzice są rozwiedzeni. Ojciec twierdził, że na decyzję chłopca mogło wpłynąć przekonanie matki o skuteczności medycyny alternatywnej.
Autor: arw/adso / Źródło: PAP