Jedna z trzech największych południowokoreańskich gazet - "JoongAng Ilbo", padła ofiarą "wyjątkowo silnego" ataku hakerów. Napastnicy mieli poważnie uszkodzić system komputerowy firmy. Nie wiadomo kto stoi za atakiem, ale podejrzenia padają na Koreę Północną, która w ostatnich dniach groziła atakami na media Korei Południowej.
Do ataku doszło w weekend. Hakerzy wdarli się do systemu komputerowego gazety i poważnie uszkodzili system do tworzenia artykułów i składania gazety przed drukiem. Wykradziono i wykasowano też szereg zdjęć i tekstów.
- Nigdy wcześniej nie spotkaliśmy się z tak wyjątkowo silnym atakiem - powiedział Jong Seok Hwa, śledczy z wydziału cyberprzestępczości seulskiej komendy policji. - Odnajdziemy źródło ataku i podejmiemy stosowne kroki - dodał policjant. Hakerzy pozostawili po sobie jedynie zdjęcie białego kota z adnotacją "Zhakowane przez IsOne" i zapowiedzią kolejnych ataków w przyszłości.
Podejrzenia padły na między innymi Koreę Północną, która według różnych doniesień dysponuje specjalną jednostką wojskową specjalizującą się w cyberterroryzmie. W ostatnich dniach Phenian otwarcie groził południowokoreańskim mediom atakiem zbrojnym, jeśli nie zaprzestaną "kampanii oszczerstw" jakoby wymierzonej w Północ. Podano wówczas współrzędne goegoraficzne siedzib największych mediów z Południa i sugerowano możliwość ich zbombardowania.
Autor: mk/fac / Źródło: Daily NK
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu