"Hajlująca" Elżbieta II. "Trzeba umieścić to w odpowiednim kontekście"

Aktualizacja:

Pałac Buckingham jest oburzony z powodu publikacji filmu z hajlującą królową Elżbietą i rozważa podjęcie kroków prawnych. Trwa wewnętrzne śledztwo i ustalanie, w jaki sposób nagranie sprzed około 80. lat dostało się w ręce tabloidu "The Sun". Wydawca tłumaczy, że materiał opublikowano w interesie publicznym i we właściwym kontekście historycznym. Na filmie widać, jak kilkuletnia królowa Elżbieta wraz ze swoją matką, siostrą i wujem wykonują ręką gest przypominający nazistowskie pozdrowienie.

17-sekundowy, czarno-biały film w sobotę rano opublikował na swoich stronach brytyjski tabloid "The Sun". Sprawę opisał także w swoim weekendowym, papierowym wydaniu.

"Film nakręcono, kiedy Hitler dopiero zdobywał władzę"

Wideo jest pozbawione dźwięku. Widać na nim 7-, lub 8-letnią Elżbietę bawiącą się razem ze swoją matką, wujkiem i młodszą siostrą, prawdopodobnie w letniej rezydencji brytyjskiej rodziny królewskiej w Balmoral. W pewnym momencie matka królowej wykonuje ręką gest przypominający nazistowskie pozdrowienie. Ruch naśladuje za nią mała Elżbieta, w podobnym geście ręce unoszą także jej siostra Małgorzata i wuj, Edward VIII.

Film jest datowany na 1933 lub 1934 rok, w czasie kiedy Adolf Hitler zdobywał władzę w Niemczech. - Trzeba umieścić to w odpowiednim kontekście. Film nakręcono w 1933, kiedy Hitler dopiero zdobywał władzę. Wideo zostało nagrane prawdopodobnie latem, w Balmoral. W tym momencie Hitler był prawdopodobnie u władzy przez około pół roku. Księżniczka Elżbieta ma siedem lat, księżniczka Małgorzata 3 i oni wszyscy wygłupiają się, bo nikt z nich nie wie, co wydarzy się pod koniec lat 30. Jeśli chodzi o wuja Elżbiety, który wtedy był księciem Walii, to on rzeczywiście flirtował z nazistowską partią, ale jak daleko posunięty był ten flirt, tego powtarzam raz jeszcze, nie wiedział nikt do późnych lat 30. Wiadomo, że dopiero w 1937 wyjechał do Niemiec i był nakłaniany do współpracy przez stronników Hitlera - mówi były sekretarz prasowy Pałacu Buckingham Dickie Arbiter.

WORLD EXCLUSIVE: Secret 1933 film shows Edward VIII teaching Nazi salute to Queen. See it FREE http://t.co/RlU7FQ05sX pic.twitter.com/H0bahQ3xCk— The Sun (@TheSun) lipiec 18, 2015

Pałac jest "rozczarowany"

Na publikację tabloidu jeszcze w sobotę zareagował Pałac Buckingham. Rzecznik pałacu powiedział, że to "rozczarowujące, że ktoś po 80 latach od powstania nagrania pozyskał je i wykorzystał".

- Wiele ludzi zobaczy ten film we właściwym kontekście. To bawiąca się rodzina, która w pewnym momencie odwołuje się do gestu, znanego wtedy z wielu ówczesnych przekazów medialnych - w rozmowie z BBC komentują sprawę źródła zbliżone do pałacu. - Nikt nie miał wtedy pojęcia, w jakim kierunku to się potoczy. Sugerowanie, że jest inaczej, jest mylące i niemoralne - dodają.

Dziennikarze gazety nie podają, w jaki sposób weszli w posiadanie nagrania, bronią jednak publikacji, bo ich zdaniem to "ważna i ciekawa historia".

W wywiadzie dla Sky News redaktor naczelny tabloidu Stig Abell powiedział, że zamiarem dziennikarzy nie było ośmieszenie królowej czy rodziny królewskiej. - Nie ma gazety, która bardziej wspierałaby rodzinę królewską, niż "The Sun". Jednocześnie nie ma też innej gazety, która z większym zapałem publikowałaby historie istotne dla opinii społecznej - dodał Abell.

Korespondent BBC informuje, że Pałac Buckingham nie kwestionuje autentyczności nagrania. Pojawiają się jednak wątpliwości, w jaki sposób film znalazł się w rękach dziennikarzy.

Były sekretarz prasowy Pałacu Buckingham Dickie Arbiter dodaje, że pałac z pewnością zbada całą sprawę.

Autor: ts,eos//plw,tr / Źródło: The Sun, BBC, Reuters