Chaos na haitańskim lotnisku. Migranci próbowali wrócić do samolotu, którym zostali deportowani z USA

Źródło:
BBC

Na lotnisku w Port-au-Prince rozgrywały się we wtorek dramatyczne sceny. Haitańscy migranci, deportowani z USA, w popłochu próbowali dostać się z powrotem do samolotu, którym zostali przetransportowani na wyspę. Niektórzy rzucali butami w maszynę. "W tym trudnym i niebezpiecznym czasie dla Haiti odsyłanie mężczyzn, kobiet i dzieci z powrotem do tego, co wielu z nich nie nazywa już 'domem', jest niewyobrażalnym okrucieństwem" - stwierdziła amerykańska organizacja pozarządowa Partners in Health.

W ostatnich dniach do Del Rio, 35-tysięcznego miasta położonego w Teksasie przy granicy z Meksykiem, przybyło kilkanaście tysięcy migrantów, głównie Haitańczyków, którzy przedostali się wcześniej do Meksyku. Miejscowe władze alarmowały, że w mieście nie ma warunków, by przyjąć tak duży napływ ludzi. W weekend Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego uruchomił połączenia lotnicze z Haiti, którymi migranci odsyłani są do ojczyzny. W niedzielę wyruszyły pierwsze samoloty z deportowanymi mężczyznami. Codziennie ma odbywać się od pięciu do ośmiu lotów na wyspę. Rodziny z dziećmi mają prawo pozostać w ośrodkach dla azylantów.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Dramatyczne sceny na lotnisku

Jak donosi BBC, we wtorek na lotnisku w Port-au-Prince doszło do dramatycznych scen. Haitańscy migranci, deportowani z USA, w popłochu próbowali dostać się z powrotem do samolotu, którym zostali przetransportowani na Haiti. Część migrantów rzucała butami w maszynę.

Załoga samolotu szybko zamknęła drzwi, uniemożliwiając migrantom ponowne wejście na pokład - informuje Reuters.

Na nagraniach wideo z portu lotniczego także widać tłumy ludzi, szukających swoich rzeczy w stercie toreb, wyrzuconych z luku bagażowego na płytę lotniska. Jak pisze BBC, pojawiają się doniesienia, że część migrantów nie została poinformowana o powrocie do kraju.

CZYTAJ WIĘCEJ: Strażnicy graniczni na koniach, z lassem w ręku zatrzymują migrantów na rzece >>>

DHS podało, że we wtorek doszło do dwóch innych incydentów związanych z procesem deportacji. Stacja NBC donosi o ataku na pilotów jednego z samolotów transportujących migrantów, do którego miało dojść tuż po wylądowaniu maszyny na lotnisku w Port-au-Prince. W trakcie zdarzenia rannych miało zostać trzech przedstawicieli urzędu imigracyjnego.

Drugi incydent miał miejsce Teksasie. Jak informuje BBC, grupa Haitańczyków wdała się w bójkę z funkcjonariuszami straży granicznej i próbowała uciec po tym, jak dowiedzieli się, że zostaną deportowani.

Fala uciekinierów z Haiti

Do tej pory Stany Zjednoczone deportowały lub przeniosły do bezpiecznych schronień około 4 tysięcy haitańskich migrantów koczujących w prowizorycznym obozowisku w miejscowości Del Rio. Na koczowisku, z którego przesiedlono Haitańczyków, brakowało odpowiednich warunków sanitarnych, a panujące upały zwiększały ryzyko rozwoju chorób zakaźnych.

Odsyłanie migrantów na Haiti ostro skrytykowała amerykańska organizacja pozarządowa Partners in Health, działająca na wyspie. "W tym trudnym i niebezpiecznym czasie dla Haiti odsyłanie mężczyzn, kobiet i dzieci z powrotem do tego, co wielu z nich nie nazywa już 'domem', jest niewyobrażalnym okrucieństwem" - stwierdziła organizacja w oświadczeniu. 

Dramatyczna sytuacja w obozie w Teksasie wpisuje się w szerszy problem niespotykanego od lat naporu migrantów na południową granicę USA. Haitańczycy i przybysze z innych państw Ameryki Łacińskiej uciekają przed skrajnym ubóstwem, przemocą gangów i skutkami klęsk żywiołowych.

Autorka/Autor:momo\mtom

Źródło: BBC