Gwiazda "Slumdoga" na bruku

Aktualizacja:

To nie było trudne zadanie dla koparek, ale traumatyczne przeżycie dla 10-letniego aktora nagrodzonego Oscarami filmu "Slumdog". Robotnicy zrównali z ziemią kilkadziesiąt prowizorycznych domów w slumsach Bombaju, gdzie mieszkał chłopiec.

10-letni Azharuddin Mohammed Ismail jeszcze spał, kiedy w jego domu zjawiła się policja. Dopiero co obudzonym mieszkańcom bezpardonowo kazano się wynieść. Wkrótce potem dom i 30 innych w okolicy wyburzono. - Nie wiem dokąd pójść - powiedziała dziennikarzom matka chłopca, siedząc na łóżku wyciągniętym z ruin. Shameem Ismail zapewnia, że nie poinformowano ich o wyburzeniu domu.

Miasto nie wiedziało, czyj dom niszczy

Wielu mieszkańców slumsów nie jest właścicielami gruntów, na których stoją ich, często bardzo prowizoryczne, domy. Dlatego władze gwałtownie się modernizującego Bombaju nie mają problemów z ich wysiedlaniem. Z tego argumentu skorzystał też miejski urzędnik U.D. Mistry. Jak zapewniał, wyburzono jedynie nielegalnie postawione budy, a nie domy. Nie wiedział, że w zburzonej szopie mieszkał chłopiec, który zagrał w słynnym filmie. Zapewnił też, że mieszkańcy ruder, którzy żyli tam ponad 15 lat, dostaną mieszkania od rządu. Żadnych szczegółów nie podał.

Obietnice bez pokrycia

Jednak miasto już raz obiecało domy rodzinom dziecięcych aktorów ze "Slumdoga", którzy podobnie jak grane przez nich postacie pochodzą z bombajskich slumsów. W lutym, tuż po ceremonii rozdania Oscarów, gdzie film Danny'ego Boyla zdobył 8 złotych statuetek, indyjskie władze rozpływały się w pochwałach. - Odkąd dzieci przyniosły dumę państwu, muszą dostać domy - stwierdził wówczas Amarjeet Singh Manhas, szef lokalnej organizacji mieszkaniowej.

Jednak ani Oscary i 326 mln dolarów, które zarobił film, ani deklaracje indyjskich władz nie przyczyniły się dotąd do poprawy warunków życia dwojga dzieci ze slumsów, Azhara i Rubiny Ali. Dziewczynkę, która grała małą Latikę, własny ojciec chciał oddać do adopcji... za 20 mln rupii (równowartość 310 tys. euro). Jednak po dziennikarskiej prowokacji wycofał się z tego pomysłu.

Film zarobił, aktorzy - niekoniecznie

Twórcy "Slumdoga" zapewniali, że zrobili wszystko, żeby pomóc młodziutkim gwiazdom filmu. Ustanowili fundusz, który ma zapewnić dzieciom odpowiednie mieszkanie, wykształcenie i lokum, kiedy skończą szkoły. Przekazali też organizacji dobroczynnej 747.500 dolarów, aby pomóc dzieciom z bombajskich slumsów. Według producenta Christiana Colsona ustanowiony fundusz jest "pokaźny", ale nie zdradził on nikomu jego wysokości - nawet rodzicom dzieci.

Źródło: PAP