Mordowali, a ciała wrzucali do studni. Były żołnierz skazany na ponad pięć tysięcy lat więzienia


Sąd w Gwatemali skazał w środę byłego żołnierza, uczestnika krwawej wojny domowej na ponad pięć tysięcy lat więzienia, za udział w brutalnej masakrze w wiosce Dos Erres w 1982 roku. Zginęło wtedy ponad 200 osób.

66-letni Santos Lopez był członkiem elitarnej jednostki wojskowej walczącej z lewicowymi rebeliantami podczas gwatemalskiej wojny domowej. W 2016 roku został deportowany z USA do Gwatemali, gdzie w środę został skazany sąd uznał jego odpowiedzialność za zbiorowe morderstwo.

Lopez usłyszał wyrok 30 lat za zbrodnie przeciw ludzkości. Dodatkowo sąd uznał jego odpowiedzialność za zamordowanie 171 osób - za śmierć każdej z nich skazano go na 30 lat więzienia. Wyrok jest symboliczny, ponieważ maksymalna kara, jaką przewiduje gwatemalskie prawo wynosi 50 lat.

Gwałcili i mordowali. Masakra w Dos Erres

Odział Lopeza - szkoleni przez Amerykanów do walki z lewicowymi rebeliantami tak zwani kaibiles – zaatakował wieś Dos Erres na północy kraju 6 grudnia 1982 roku.

Komandosi podejrzewali, że mieszkańcy wioski sympatyzowali z partyzantami, którzy dwa miesiące wcześniej dokonali zasadzki na patrol rządowej armii, zabijając 21 żołnierzy.

Kaibiles przeszukali wioskę, jednak nie udało im się znaleźć dowodów na współpracę jej mieszkańców z rebeliantami. Według prokuratora, wojskowi mimo to wypędzili z domów ludzi i zgwałcili wiele dziewczynek. Następnie zamordowali dziesiątki rodzin. Ciała wielu ofiar wrzucili do studni.

Jedną z ocalonych dziewczynek żołnierze mieli zabić już po dokonaniu zbiorowego mordu.

Zbrodnię przeżyło jedynie kilka osób, a jedną z nich był kilkuletni chłopczyk Ramiro Osorio Cristales. Jego rodzice zginęli z pozostałymi mieszkańcami, a on został uprowadzony przez skazanego Lopeza i przez niego zaadoptowany. Osorio był jedną z osób zeznających w procesie Lopeza.

Krwawa wojna domowa

Maskara odbyła się podczas rządów Efraina Riosa Montta, dyktatora, który pełnił władzę w Gwatemali między 1982 a 1983 roku, czyli najokrutniejszym okresie wojny domowej.

Został on oskarżony o zlecenie mordu na ponad 1700 osób, głównie Majów. Zmarł w 2018 roku na atak serca. Był oskarżony o ludobójstwo, do końca swoich dni czekał na prawomocny wyrok.

Według ONZ w trakcie tego brutalnego konfliktu zginęło około 200 tysięcy ludzi, a dodatkowo 45 tysięcy zaginęło. Większość zabitych to ofiary wojsk rządowych, jednak mordów dokonywali też lewicowi rebelianci.

Od lat 50. Stany Zjednoczone ingerowała w sytuacje wewnętrzną Gwatemali. Po przejęciu władzy przez socjalistów Amerykanie postanowili wesprzeć zamach stanu, który w 1954 roku dał prezydenturę Carlosowi Castillo Armasowi. Nowy przywódca wprowadził rządy wojskowej junty oraz zdelegalizował lewicowe ugrupowania.

W 1960 roku zainspirowani rewolucją na Kubie i przeciwni ingerencji USA oficerowie postanowili dokonać puczu. Mimo że nie udało im się przejąć władzy, to próba ta zaktywizowała lewicową partyzantkę, rozpoczynając wojnę, która trwała w Gwatemali przez 36 lat (1960-1996).

Autor: ft//kg / Źródło: BBC, The New York Times, tvn24