Światowi przywódcy pogratulowali Bernardo Arevalo spektakularnego zwycięstwa w niedzielnych wyborach prezydenckich w Gwatemali. Szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej Josep Borrell powiedział, że wynik wyborów był "bardzo wyraźny". Pochwalił obietnicę rządu Gwatemali, że zapewni uporządkowane przekazanie władzy.
Bernardo Arevalo, 64-letni były dyplomata i syn pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Gwatemali, zdobył 58 proc. głosów. Była pierwsza dama Sanda Torres zdobyła z kolei 37 proc. głosów.
Przedstawiciel Departamentu Stanu USA powiedział, że mieszkańcy Gwatemali przemówili i że wynik głosowania jest ostateczny. – Opierając się na wynikach ogłoszonych przez komisję wyborczą i potwierdzonych przez misje obserwacyjne, gratulujemy Bernardo Arevalo jego wyboru - powiedział.
- Cieszymy się na współpracę z prezydentem elektem Gwatemali w celu wzmocnienia długiego i produktywnego partnerstwa między naszymi krajami – dodał.
Światowi przywódcy gratulują Arevalo zwycięstwa
Szef polityki zagranicznej Unii Europejskiej Josep Borrell powiedział, że wynik wyborów był "bardzo wyraźny". Pochwalił obietnicę rządu Gwatemali, że zapewni uporządkowane przekazanie władzy.
Jego gratulacje powtórzyli przywódcy z sąsiadujących z Gwatemalą krajów – między innymi prezydent Meksyku Adres Lopez Obrador, prezydent Hondurasu Xiomara Castro i Daniel Ortega z Nikaragui.
Szef Organizacji Państwa Amerykańskich (OPA) Luis Almagro napisał z kolei na Twitterze, że Gwatemala miała "wzorowy dzień wyborów".
Zwycięstwo wbrew sondażom
Arevalo, który prowadził kampanię antykorupcyjną, prowadził żmudną walkę i wbrew sondażom zdobył niespodziewanie drugie miejsce w pierwszej turze głosowania w czerwcu. Wcześniej szereg innych kandydatów opozycji zostało wykluczonych z kandydowania.
Jego konkurentka, była pierwsza dama, Sandra Torres zarzuciła nieprawidłowości w pierwszej turze głosowania, a partia Arevalo na krótko została zawieszona na wniosek najwyższego gwatemalskiego prokuratora.
Do poniedziałkowego popołudnia Torres nie mogła jeszcze publicznie zaakceptować swojej porażki. Na niedzielnej konferencji prasowej powiedziała, że "martwi się" o uczciwość głosowania.
Niezależni obserwatorzy ocenili, że głosowanie w Gwatemali przebiegło sprawnie, a wybory "spełniły wszystkie wymagające zobowiązania".
Źródło: Reuters