Sytuacja na wschodzie Ukrainy gwałtownie się pogorszyła. Rebelianci użyli zakazanego mińskimi porozumieniami ciężkiego uzbrojenia i prowokują żołnierzy ukraińskich do otwierania ognia - informuje sztab operacji antyterrorystycznej w Donbasie. Żołnierze sektora "M" przekazują, że w pobliżu Mariupola rebelianci zajęli wioskę Kominternowe, położoną w buforowej strefie.
"Rebelianci w Kominternowe zjawili się na pojazdach opancerzonych, uzbrojeni w moździerze. Mieszkańcy wioski obawiają się starć" – napisał portal Inforesist.
Mieszkańcy wioski opowiadali dziennikarzowi ukraińskiej agencji UNN, że oddział rebeliantów samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej pojawił się nad ranem i że dowodziła nim kobieta. Agencja UNN relacjonuje, że rebelianci rozmieścili się w domach mieszkańcach.
Prowokacja na dużą skalę
Rzecznik sztabu operacji antyterrorystycznej Anton Myronowycz przekazał, że oddział rebeliantów, którzy zajęli Kominternowo, wioskę w strefie buforowej, położonej w odległości 24 km od Mariupola, liczy ok. 100 osób. Rebelianci wkroczyli w asyście pięciu czołgów i pięciu pojazdów opancerzonych.
Sztab operacji antyterrorystycznej w Donbasie (ATO) uznał incydent za prowokację na dużą skalę.
O sprawie została poinformowana misja OBWE w Donbasie, a także Centrum kontroli i koordynacji działań w Donbasie z udziałem wysokich rangą ukraińskich i rosyjskich wojskowych.
Ciężki sprzęt na odcinku słowiańskim
Sztab ATO relacjonuje ponadto, że sytuacja na wschodzie Ukrainy gwałtownie się pogorszyła.
- W ciągu ostatniej doby rebelianci 12 razy ostrzelali pozycje żołnierzy ukraińskich z ciężkiego sprzętu, zakazanego mińskimi porozumieniami. Do starć dochodziło także na linii frontu – oświadczył rzecznik administracji prezydenckiej ds. operacji antyterrorystycznej w Donbasie Ołeksandr Motuzjanyk.
Wcześniej wywiad ukraiński przekazał, że rebelianci gromadzą ciężki sprzęt na odcinku słowiańskim (w obwodzie donieckim).
W ciągu ostatniej doby w walkach z rebeliantami zostało rannych dwóch żołnierzy ukraińskich.
"Ofensywa armii ukraińskiej"
Ukraiński analityk i deputowany parlamentu Dmytro Tymczuk, powołując się na doniesienia grupy Informacyjny Sprzeciw (zrzesza m.in. byłych pracowników służb ukraińskich) ujawnił, że rebelianci w Donbasie są zmuszani do podpisywania kontraktów. Powodem jest "rzekoma ofensywa armii ukraińskiej".
Tymczuk relacjonuje, że w Doniecku rebelianci tworzą "obszar obrony", gdzie instalowane są wyposażone w moździerze stanowiska dla ostrzału wojsk ukraińskich w pobliskiej Marjince. Do zmasowanego ataku separatystów na tę wioskę doszło w czerwcu. Wówczas eksperci komentowali, że rebelianci - zaniepokojeni bliską obecnością wojsk ukraińskich wokół Doniecka - próbują przesunąć linię frontu w kierunku zachodnim.
Autor: tas//gak,mtom / Źródło: Inforesist, UNIAN, censor.net, unn.com.ua
Źródło zdjęcia głównego: Ministerstwo Obrony Ukrainy