Jako nowojorski prokurator przez lata ścigał czerpiących zyski z prostytucji przestępców. Teraz okazało się, że jako gubernator stanu był hojnym klientem jednej z agencji towarzyskich. Demokrata Eliot Spitzer ma poważne kłopoty.
O tym, że znany dotychczas z silnego moralnego kręgosłupa Spitzer luksusowe prostytutki znał nie tylko z sali sądowej, napisał "The New York Times". Jak opisuje gazeta, agenci federalni, którzy śledzili podejrzane interesy eleganckiej agencji "Emperors Club", nagrali co najmniej sześć rozmów Spitzera umawiającego się na wizytę w przybytku.
Wizytę dość kosztowną, bo Klient nr 9, jak opisuje gubernatora gazeta, był gotów zapłacić za godzinę towarzystwa prostytutki 1000 dolarów. Trzeba jednak przyznać, że to i tak mało, bo jak informuje nowojorski dziennik, godzinna wizyta w "Emperors Club" potrafiła kosztować jego klientów nawet 5,5 tys. dolarów.
Tysiąc dolarów od Spitzera dla "Kirsten" - 50-kilogramowej filigranowej brunetki - miało być jednak tylko zadatkiem. W rozmowie telefonicznej Klient nr 9 zobowiązał się do wyłożenia dodatkowych 4 tys. dolarów na pokrycie kosztów "przyszłych spotkań".
"Krzyżowiec Roku"
Dla politycznego światka Nowego Jorku seksskandal z udziałem Spitzera jest szokiem. Nazwany niegdyś "Krzyżowcem Roku" przez tygodnik "Time" Demokrata znany był do tej pory jako nieprzejednany wróg korupcji i przestępstwa. Jako prokurator ścigał m.in. nielegalną prostytucję i przekręty na Wall Street.
Amerykanom dał się poznać w 2002 roku, gdy doprowadził do sądowej ugody z 10 największymi firmami ubezpieczeniowymi oskarżonymi o wprowadzanie w błąd inwestorów. Sława prześladowcy przestępców w białych kołnierzykach i szeryfa z Wall Street zaprowadziła go wprost na fotel gubernatora Nowego Jorku, gdzie kontynuował walkę o czystość w biznesie.
Dymisji nie będzie?
Okazało się, że jednocześnie prowadził drugie, mniej przyjemne dla wyborców i rodziny, życie. Spitzer był postrzegany jako przykładny mąż i ojciec trzech córek. Teraz musiał je publicznie przepraszać: - Muszę przeznaczyć trochę czasu na odzyskanie zaufania rodziny - mówił skruszony gubernator na konferencji prasowej, mając na plecach wzrok swojej wyraźnie przybitej żony.
Na razie nie wiadomo, jak skandal odbije się na karierze Spitzera, którego niektórzy widzieli nawet w prezydenckim fotelu. Republikanie domagają się jego dymisji, ale on sam o niej nie wspomina.
Źródło: Reuters, TVN24