Tysiące Gruzinów witało Nowy Rok na głównej ulicy Tbilisi, znów łącząc się w sprzeciwie wobec rządzących. Tym razem demonstrowali w szczególny sposób - zasiadając wspólnie do ciągnącego się przez kilkaset metrów stołu na alei Rustawelego.
Wtorek był 33. dniem nieprzerwanie trwającego protestu, który wywołała decyzja rządu o zawieszeniu do 2028 roku negocjacji o wejściu Gruzji do UE.
Przed gruzińskim parlamentem i na całej alei Rustawelego w Tbilisi zgromadził się tłum. Przyszli dorośli, młodzież, dzieci. Wielu miało ze sobą flagi gruzińskie oraz unijne. Mimo zakazu niebo rozbłysło światłem fajerwerków. Cała ulica oświetlona była girlandami bożonarodzeniowych światełek. Słychać było wuwuzele i gwizdki, tłum skandował "Niech żyje Gruzja".
"To był dla nas bardzo trudny rok"
Długi stół - ustawiony na alei w wielu mniejszych - połączył protestujących. Gruzini przynieśli ze sobą słodycze, owoce i napoje., którymi się częstowali. Stół pokryto obrusami w kolorach gruzińskiej flagi, a zebrani pisali na nich życzenia.
Na gmachu parlamentu wyświetlane były antyrządowe hasła, a także światła laserów. Zakaz użycia tych ostatnich został wprowadzony w poniedziałek, jako jedna z pierwszych zatwierdzonych ustaw przez nowego prezydenta Gruzji Micheila Kawelaszwilego, przedstawiciela rządzącej partii.
- To był dla nas bardzo trudny rok, walczymy o wolność, demokrację i przyszłość w Unii Europejskiej. Mamy wystarczająco dużo sił i determinacji, by przez kolejne dni czy tygodnie kontynuować nasz protest - powiedział Guram, student medycyny.
Kobieta o imieniu Mariami przyznała, że z dużą nadzieją patrzy na 2025 rok. - To co złe musi się skończyć. Wierzę, że w najbliższej przyszłości dojdzie do zmiany na scenie politycznej i odbędą się prawdziwe, niesfałszowane wybory parlamentarne - dodała.
Przed północą trwał także protest przed więzieniem Gldani w Tbilisi. Wśród zgromadzonych pojawiły się rodziny osób zatrzymanych przez policję podczas wcześniejszych demonstracji. Wielu nie kryło łez na myśl o najbliższych, którzy zostali aresztowani. Protestujący mieli ze sobą portrety zatrzymanych, świeczki i sztuczne ognie. Przed bramą więzienia odczytano nazwiska wszystkich więźniów politycznych, których liczbę szacuje się na 27. Protestujący żądają uwolnienia osób zatrzymanych przez policję podczas antyrządowych demonstracji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Davit Kachkachishvili/Anadolu via Getty Images)