Wielotysięczny protest. Żądają nowych wyborów parlamentarnych

Źródło:
PAP

W stolicy Gruzji Tbilisi odbył się w niedzielę protest opozycji i jej zwolenników, którzy nie uznają wyników wyborów parlamentarnych z 31 października i żądają nowego głosowania. W wyborach zwyciężyła partia Gruzińskie Marzenie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE >>>

O wielotysięcznym mitingu w centrum Tbilisi poinformował w niedzielę po południu portal Newsgeorgia.ge. Jego uczestnicy domagają się dymisji szefowej Centralnej Komisji Wyborczej Tamar Żwanii, przeprowadzenia nowych wyborów do parlamentu i uwolnienia trzech osób, które są uznawane za więźniów politycznych. Jest to już czwarty duży protest opozycji po wyborach. W ubiegłą niedzielę przeciwko demonstrantom zastosowano środki specjalne, między innymi armatki wodne. MSW poinformowało, że ucierpiało 27 osób, a 19 zatrzymano.

Opozycja: doszło do fałszerstw

Według władz 8 listopada uczestnicy akcji używali przemocy i nie podporządkowali się żądaniom funkcjonariuszy, a armatek użyto w związku z "ostateczną koniecznością". Wszczęto postępowanie karne z artykułu o organizowaniu przemocy grupowej, kierowaniu i udziału w niej. Partie opozycyjne, w tym te, które dostały się do parlamentu po wyborach 31 października, uważają, że w czasie głosowania doszło do fałszerstw na korzyść rządzącego Gruzińskiego Marzenia. Osiem partii opozycyjnych, które weszły do parlamentu, ogłosiło jego bojkot i zażądało rozpisania nowych wyborów. Do organizowanych przez nie protestów dołączyły siły, które nie dostały się do parlamentu.

Według oficjalnych wyników 48,23 proc. głosów uzyskała rządząca dotychczas partia Gruzińskie Marzenie, otrzymując tym samym prawo do samodzielnego utworzenia rządu. Obecnie GM ma już 74 mandaty, a do uzyskania zwykłej większości potrzebuje zdobyć jeszcze dwa mandaty w drugiej turze wyborów w okręgach jednomandatowych (wybory nie rozstrzygnęły się w I turze w 17 okręgach). Na drugim miejscu z 35 mandatami jest Zjednoczony Ruch Narodowy (27,18 proc.), który startował w wyborach w ramach bloku Siła w Jedności z kilkoma innymi partiami opozycyjnymi. Do parlamentu weszło jeszcze siedem partii opozycyjnych, które w sumie mają obecnie 24 mandaty. W ostatnich latach rywalizacja pomiędzy Gruzińskim Marzeniem i ZRN zdominowała gruzińską politykę, a spór pomiędzy partiami doprowadził do głębokiej polaryzacji społeczeństwa.

Miliarder rządzi "z tylnego siedzenia"

Gruzińskie Marzenie, partia kierowana przez biznesmena Bidzinę Iwaniszwilego, od ośmiu lat rządzi Gruzją. Iwaniszwili to miliarder, najbogatszy człowiek w Gruzji, który wzbogacił się prowadząc liczne biznesy w Rosji. Wciąż zarzuca mu się wiele powiązań z tym krajem, a jednym z głównych zarzutów jest sterowanie państwem "z tylnego siedzenia", bez sprawowania żadnej formalnej funkcji.

Bidzina Iwaniszwilitvn24

Zjednoczony Ruch Narodowy to partia związana z przebywającym na emigracji na Ukrainie byłym prezydentem Gruzji Micheilem Saakaszwilim. Formalnie na jej czele stoi polityk Grigol Waszadze.

Autorka/Autor:kz//now

Źródło: PAP