Grupa czołowa Czerwonego Krzyża sprawdza trasę dla "białego konwoju"

[object Object]
Polskie MSZ: działanie Rosji to pogwałcenie prawatvn24
wideo 2/35

Grupa czołowa pracowników Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, mająca za zadanie rozpoznanie sytuacji w rejonach, przez które będzie przejeżdżać kolumna z pomocą humanitarną Rosji dla wschodniej Ukrainy, w środę wjechała na terytorium tego kraju.

Poinformowało o tym Ministerstwo Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej po rozmowach wiceszefa dyplomacji Rosji Siergieja Riabkowa z przebywającym w Moskwie szefem operacji Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża (MKCK) w Europie i Azji Środkowej Laurentem Corbazem. MSZ Rosji podało, że Riabkow i Corbaz "skonstatowali gotowość kolumny do wyjazdu na Ukrainę". MKCK ze swej strony poinformował, że na razie nie ma żadnych wiadomości od znajdującej się na Ukrainie grupy czołowej. - Grupa czołowa MKCK dzisiaj rano przekroczyła granicę ze wschodnią Ukrainą, otrzymawszy gwarancje bezpieczeństwa dla tej misji. Grupa ocenia stan dróg i ogólną sytuację, nawiązuje kontakty w ramach przygotowań do przejazdu kolumny - oświadczyła rzeczniczka genewskiej centrali Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża ds. Europy i Azji Środkowej Anastasia Isiuk, którą przytacza agencja ITAR-TASS. - Nie otrzymaliśmy jak dotąd sprawozdania od naszej grupy. Termin wyjazdu kolumny nie został jeszcze ustalony i nie możemy podać konkretnych ram czasowych - dodała Isiuk.

Ukraińskie gwarancje

We wtorek rosyjskie MSZ przekazało, że MKCK otrzymało ze strony Rosji i rebeliantów na wschodzie Ukrainy gwarancje bezpieczeństwa konwoju humanitarnego i personelu Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża, który będzie zaangażowany w tę operację humanitarną. Również władze w Kijowie oznajmiły, że gwarantują bezpieczeństwo konwoju, ale tylko na kontrolowanym przez siebie terytorium. Zaznaczyły, że nie otrzymały gwarancji ze strony separatystów.

[object Object]
Polskie MSZ: działanie Rosji to pogwałcenie prawatvn24
wideo 2/23

Autor: kło//rzw / Źródło: PAP

Raporty: