Prezydent Petro Poroszenko polecił ukraińskiemu MSZ zainicjowanie rozmów telefonicznych z przywódcami Niemiec i Francji, wiceprezydentem USA, szefem Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem, a także prezydentem Rosji Władimirem Putinem. Decyzja jest związana z zaostrzeniem sytuacji wokół zaanektowanego Krymu.
"Ministerstwo Spraw Zagranicznych powinno zorganizować rozmowy telefoniczne z przywództwami Niemiec i Francji w trójstronnym formacie normandzkim i zwrócić się o rozmowy w wiceprezydentem USA (Joe Bidenem), przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem, a także zainicjować rozmowę z prezydentem Federacji Rosyjskiej Władimirem Putinem" - poinformowały służby prasowe prezydenta Petra Poroszenki po jego spotkaniu z kierownictwem struktur siłowych i MSZ.
Ministrowi obrony, szefowi sztabu generalnego, szefowi Służby Bezpieczeństwa Ukrainy i ministrowi spraw zagranicznych polecono ponadto zorganizowanie spotkań z kierownikami misji dyplomatycznych akredytowanych na Ukrainie.
Ich celem ma być przekazanie informacji o rozwoju sytuacji w pobliżu granicy administracyjnej z anektowanym przez Rosję Krymem i linii styku stron konfliktu w Donbasie - podała agencja Interfax-Ukraina.
Zarzuty FSB
Wcześniej Petro Poroszenko poinformował, że zarządził wzmocnienie gotowości bojowej wszystkich ukraińskich sił, stacjonujących przy granicy administracyjnej z zaanektowanym przez Rosję Krymem i przy linii walk z separatystami w Donbasie.
W środę rosyjska Federalna Służba Bezpieczeństwa (FSB) poinformowała, że Ukraińcy planowali przeprowadzić atak terrorystyczny na Krymie, którego celem byłyby ważne elementy infrastruktury. Według FSB zlikwidowano tworzącą się ukraińską siatkę szpiegowską i udaremniono próbę przerzucenia innej grupy dywersyjnej na Krym.
Po tych doniesieniach prezydent Władimir Putin oskarżył Ukrainę o stosowanie "praktyki terroru" dla sprowokowania nowego konfliktu i zdestabilizowania zajętego przez Rosję Krymu. Podkreślił, że w związku z "zatrzymaniem dywersantów" na Krymie nie mają sensu rozmowy tzw. czwórki normandzkiej (Rosja, Ukraina, Francja, Niemcy) na temat procesu pokojowego na wschodzie Ukrainy, do których miało dojść w kuluarach wrześniowego szczytu G20 w Chinach.
Kijów stanowczo zdementował te oskarżenia.
Autor: tas//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua