- Rosja nadal dostarcza terrorystom broń i paliwo – powiedział rzecznik ukraińskiej operacji antyterrorystycznej w Donbasie, dodając, że w kolumnach na Ukrainę wjeżdzają też rosyjscy żołnierze.
Według Andrija Łysenki, oddziały rosyjskie przekroczyły granicę w punkcie Izwariono w obwodzie ługańskim. Powołując się na doniesienia wywiadu ukraińskiego, dodał, że w ciągu ostatnich dwóch dób, 7 i 8 lutego, granicę ukraińską przekroczyło łącznie 1,5 tys. żołnierzy rosyjskich i 300 jednostek sprzętu wojskowego, w tym systemy rakietowe Grad.
Kolumny ze sprzętem rosyjskim zmierzały m.in. w kierunku Ługańska, Debalcewego i Antracytu.
Jak poinformował Łysenko, w najnowszej odsłonie walk wokół Debalcewego, przyczółku wojsk ukraińskich w obwodzie donieckim, separatyści stracili cztery czołgi. - Rebelianci ostrzelali to miasto 13 razy. Pięciokrotnie próbowali wziąć szturmem nasze pozycje, ale ich atak został odbity - powiedział Łysenko.
Rzecznik operacji antyterrorystycznej zauważył, że rebelianci, próbując zdobyć przyczółek debalcewski, chcą zmusić stronę ukraińską do ustępstw, a także zaakceptowania porozumienia w sprawie zawieszenia broni na warunkach władz na Kremlu.
Według Sztabu Generalnego w Kijowie, w ciągu ostatniej doby w walkach z rebeliantami w Donbasie zginęło dziewięciu żołnierzy ukraińskich, a 26 zostało rannych.