Armenia i Azerbejdżan rozpoczęły wymianę jeńców wziętych podczas niedawnej odsłony konfliktu w separatystycznym Górskim Karabachu. Na wyjaśnienia czekają oskarżenia o popełnianie zbrodni wojennych.
"Armenia i Azerbejdżan rozpoczęły wymianę grup jeńców, która jest częścią wymiany 'wszyscy na wszystkich'" – poinformowała agencja Reutera, powołując się na poniedziałkowy komunikat rosyjskiego ministerstwa obrony. Rzecznik resortu obrony Igor Konaszenkow mówił agencji TASS, że do Azerbejdżanu wróciło 12 jeńców, do Armenii - 44.
W negocjacjach w sprawie wymiany uczestniczył dowódca rosyjskiego kontyngentu pokojowego w Górskim Karabachu Rustam Muradow. Rosja jest gwarantem listopadowego rozejmu. Konaszenkow wspomniał, że jeńcy wrócili do domów na pokładzie samolotu należącego do rosyjskich sił zbrojnych. Armeński obrońca praw człowieka Artak Zejnalian powiedział dziennikarzom, że w grupie uwolnionych jeńców są zarówno wojskowi, jak i cywile. Niektórzy z nich zostali zatrzymani zanim wybuchły tegoroczne walki o Górski Karabach.
Według doniesień do Górskiego Karabachu wróciło kolejnych 825 uchodźców. Po ustaniu walk do separatystycznego regionu wróciło łącznie ponad 39 tysięcy mieszkańców.
Apel Amnesty International
Oprócz wymiany jeńców obydwa kraje powinny przeprowadzić także szereg śledztw dotyczących zbrodni wojennych. Zaapelowała o to organizacja Amnesty International. Opierając się na analizie 22 nagrań wideo z okresu konfliktu zbrojnego o Górski Karabach uznała, że siły zbrojne obu stron dopuściły się zbrodni wojennych.
Prokuratura generalna w Baku przekazała, że zostało dwóch azerbejdżańskich żołnierzy zostało aresztowanych w związku z podejrzeniem o bezczeszczenie ciał żołnierzy armeńskich, którzy zginęli w czasie walk w Górskim Karabachu. Dwaj inni wojskowi zostali zatrzymani za niszczenie nagrobków na cmentarzu ormiańskim we wsi Madatli.
Żołnierze zostali zatrzymani po przeanalizowaniu przez śledczych nagrań wideo. Prokuratura poinformowała, że analizowane są również inne nagrania z podobnymi treściami. W oświadczeniu wskazano, że takie zbrodnie są niedopuszczalne, a winni zostaną pociągnięci do odpowiedzialności.
Próba odzyskania kontroli
W nocy z 9 na 10 listopada Armenia, Azerbejdżan i Rosja (w roli gwaranta) podpisały deklarację o zawieszeniu broni, która przerwała działania zbrojne w Górskim Karabachu.
Ten separatystyczny region jest położony de iure na terytorium Azerbejdżanu. Od wojny w latach 90. ubiegłego wieku był kontrolowany przez Ormian. We wrześniu Azerbejdżan podjął próbę odzyskania kontroli nad Górskim Karabachem. Po sześciu tygodniach walk, w trakcie których Baku uzyskało znaczną przewagę i zdobycze terytorialne, podpisano trójstronne (Armenia, Azerbejdżan oraz Rosja jako gwarant) porozumienie o zawieszeniu broni.
Na jego mocy do regionu wprowadzono rosyjskie siły pokojowe, które mają tam pozostać przez co najmniej pięć lat. Armenia zobowiązała się do przekazania Azerbejdżanowi zajętych terenów w Górskim Karabachu oraz trzech rejonów przylegających do niego.
Porozumienie, które wywołało euforię w Azerbejdżanie, w Armenii stało się przyczyną kryzysu politycznego i protestów, a premiera Nikola Paszyniana oskarżono o "zdradę”.
Źródło: PAP, TASS, Panarmenian