Policja w amerykańskim stanie Georgia poszukuje pedofila, którego przez przypadek wypuszczono na wolność. Mężczyzna odsiadywał wyrok dożywocia.
Tony Maycon Munoz-Mendez został wypuszczony z więzienia stanowego w Reidsville w piątek. O fakcie zakład poinformował dopiero trzy dni później. Policja przyznała, że popełniono "błąd", ale nie podała więcej informacji.
Jak informują amerykańskie media, 31-letni Munoz-Mendez został skazany w 2015 roku za gwałty i molestowanie dzieci. Otrzymał wyrok potrójnego dożywocia.
Jak poinformował prokurator hrabstwa Gwinnett John Warr, który zajmował się sprawą, w 2010 roku Munoz-Mendez zaczął molestować siedmioletnią córkę swojej partnerki. Kilka lat później zgwałcił dziewczynkę.
W 2014 roku Munoz-Mendez napisał list do sędziego, w którym twierdził, że jest niewinny i pragnie wrócić do domu, by spotkać się ze swoimi dziećmi. "Nie mam rodziny w Stanach Zjednoczonych, która by mi pomogła, i we wszystkim muszę polegać na samym sobie, to trudne" - napisał.
W momencie aresztowania mężczyzna przebywał w USA nielegalnie.
Prokurator: trzeba zrobić coś z protokołem i procedurami
W rozmowie telefonicznej z dziennikiem "New York Times" prokurator Warr powiedział, że o omyłkowym wypuszczeniu pedofila dowiedział się z prasy: - W momencie, gdy się o tym dowiedzieliśmy, był poza więzieniem około 60 godzin.
Warr natychmiast zawiadomił jedną z jego ofiar, która mieszka z przybraną matką. Jak stwierdził obie "były w szoku" - ich także nie poinformowano, że groźny przestępca przebywa na wolności.
Prokurator przypomniał, że stan Georgia przyjął niedawno poprawkę do stanowej konstytucji, która zapewnia ofiarom przestępstw prawo do otrzymywania powiadomień o zmianach w sytuacji prawnej ludzi, którzy ich skrzywdzili. - Nie wydaje mi się, by tę zasadę zastosowano w tym przypadku. Na pewno nie we właściwym czasie - powiedział Warr. Jak ocenił, "trzeba zrobić coś z protokołem, procedurami i weryfikacją osób, które są wypuszczane z więzienia".
Pościg za zbiegiem
Rzeczniczka departamentu więziennictwa w Georgii przekazała, że służby robią wszystko, co w ich mocy, by jak najszybciej schwytać zbiega. Dodała, że policja bada okoliczności, które doprowadziły do uchybienia i zapowiedziała przeprowadzenie "pełnego wewnętrznego śledztwa".
Władze zaapelowały do mieszkańców, by w razie spotkania mężczyzny nie zbliżali się do niego i natychmiast wezwali policję.
Zakład karny w Reidsville to jedno z największych więzień w Stanach Zjednoczonych, w którym przebywa obecnie 52 tysiące skazanych.
Autor: momo\mtom / Źródło: BBC, New York Times, New York Post
Źródło zdjęcia głównego: dcor.state.ga.us