Szef Służby Więziennictwa w Republice Komi w Rosji, generał Aleksandr Protopopow znalazł się na celowniku śledczych. Twierdzą oni, że ukradł... 50 km drogi. Straty są szacowane na 6 mln rubli.
"Według śledczych generał udzielił zgody na zdemontowanie i wywózkę ponad 7 tys. płyt betonowych, którymi była pokryta droga federalna w pobliżu miejscowości Wołżskij w Republice Komi na Uralu" - napisała gazeta "Izwestia". Płyty były wywożone od lipca 2014 r. do sierpnia zeszłego roku. Wywózką zajmowała się "przyjazna generałowi" firma, której szefowie także znaleźli się na celowniku śledczych.
Komitet Śledczy Rosji wszczął dochodzenie w sprawie rozkradania mienia publicznego na duża skalę.
- Szkody spowodowane działaniami Protopopowa są szacowane na blisko 6 mln rubli (ponad 75 tys. dol.) - mówił rzecznik komitetu Władimir Markin.
"W sprawie analogicznej kradzieży"
W domu byłego szefa Służby Więziennictwa pojawili się funkcjonariusze Federalnej Służby Bezpieczeństwa. Przeszukują także mieszkania krewnych Protopopowa. W najbliższym czasie sąd zdecyduje o zastosowaniu wobec podejrzanego środka zapobiegawczego.
"Wiadomo ponadto, że Komitet Śledczy prowadzi dochodzenie w sprawie analogicznej kradzieży odcinka pokrycia drogi lokalnej, gdzie w charakterze podejrzanych występują były zastępca Protopopowa Walerij Iwanow, a także szef miejscowej kolonii numer 34 Roman Korżow" - podkreśla gazeta "Izwestia".
Autor: tas//gak / Źródło: Izwestia
Źródło zdjęcia głównego: izvestia.ru