Były dowódca włoskiej Gwardii Finansowej, czyli policji skarbowej, generał Roberto Speciale stał się głównym bohaterem mediów po tym, jak prasa ujawniła, że kazał dowozić sobie świeże ryby służbowym samolotem służącym do obserwacji terenu.
Włoski dziennik dokładnie relacjonuje sposób, w jaki generał organizował swoje górskie przyjęcia. Służbowy samolot ATR służył mu do dostarczania jego przysmaku - świeżych morskich ryb.
Maszyna z ładunkiem, czyli metrem sześciennym ryb, latała między wojskowym lotniskiem koło Rzymu, a Bolzano, skąd samochodem dowożono ryby w Dolomity, gdzie odbywały się przyjęcia.
Pewnego razu pilot nie miał jednak szczęścia, gdyż z powodu złych warunków atmosferycznych musiał wylądować w odległej Weronie. Tamtejszych funkcjonariuszy Guardia di Finanza poprosił, by zawieźli ryby dla swego dowódcy, ale oni odmówili. Wojskowy pilot sam musiał zawieźć przesyłkę i wtedy - jak dodaje "La Repubblica" - sekretna misja wyszła na jaw.
Dziennik opisuje również szczegółowo inne górskie wypady byłego dowódcy Gwardii, finansowane z pieniędzy z budżetu państwa. W artykule podkreśla się, że wykorzystywany przez niego samolot przeznaczony jest do operacji mających na celu walkę z przemytem, do obserwacji wybrzeży i do misji humanitarnych. Godzina lotu kosztuje podatników 3500 euro.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24