Prezydent USA Donald Trump powołał na stanowisko doradcy do spraw bezpieczeństwa generała H.R. McMastera. Przed kilkoma dniami z tego stanowiska zrezygnował gen. Michael Flynn.
55-letni Herbert Raymonde "H.R." McMaster zarządzał do tej pory jedną z agencji amerykańskiej armii (Army Capabilities Integration Center). Jest absolwentem West Point, ma też doktorat z historii Uniwersytetu Karoliny Północnej. Walczył w pierwszej wojnie w Zatoce Perskiej.
Reuters pisze, że McMaster cieszy się dużym szacunkiem jako wojskowy taktyk potrafiący myśleć strategicznie, ale że jego wybór zaskoczył część obserwatorów, którzy zastanawiają się, jak McMaster, "znany z kwestionowania autorytetów", ułoży sobie relacje z Białym Domem, "niechętnym wobec krytyki".
Zmiany na stanowisku doradcy ds. bezpieczeństwa
Do tej pory obowiązki doradcy do ds. bezpieczeństwa pełnił 72-letni generał Joseph Keith Kellogg. 14 lutego przejął on obowiązki dotychczasowego doradcy ds. bezpieczeństwa Michaela Flynna.
Trump swoją nominację ogłosił w swojej posiadłości na Florydzie. Przekazał, że generał Kellogg pozostanie szefem sztabu Rady Bezpieczeństwa Narodowego.
Wcześniej Trump spotkał się z czterema kandydatami na doradcę ds. bezpieczeństwa - byli to Kellogg, McMaster, a także były ambasador USA przy ONZ John Bolton i przełożony Akademii Wojskowej w West Point gen. Robert Caslen.
W poniedziałek Trump zapowiedział, że zwróci się do Boltona o objęcie innego stanowiska.
Flynn, emerytowany generał piechoty morskiej, złożył rezygnację ze stanowiska prezydenckiego doradcy do spraw bezpieczeństwa po zaledwie 24 dniach sprawowania tej funkcji. W opublikowanym liście przyznał, że przedstawił ówczesnemu wiceprezydentowi elektowi "niekompletne informacje dotyczące jego rozmów telefonicznych z rosyjskim ambasadorem".
Autor: kło/adso / Źródło: Reuters, PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: U.S. Army Public Affairs / Wikipedia