Gdzie chcą zostać, gdzie chcą wyjść? #WorochBrexitTour przez kraj

#WorochBrexitTour zakończony

Zostają, czy wychodzą z Unii Europejskiej? O losie Brytyjczyków zdecydują niezdecydowani, bo w sondażach przeciwników i zwolenników wyjścia z UE jest niemal pół na pół. Referendum już za miesiąc. Przez ostatni tydzień korespondent "Faktów" TVN Maciej Woroch pytał Brytyjczyków o ich zdanie. To był #WorochBrexitTour.

Na wschodzie i południu w średniej wielkości miastach i wioskach mówi się o biedzie i zbyt dużej imigracji z krajów Unii. Ale im dalej na zachód i północ, tym bardziej ludzie obawiają się konsekwencji rozstania z UE.

Takie podejście mają m.in. w walijskim Aberystwyth, które okrzyknięto najbardziej proeuropejskim miejscem na Wyspach. Zdecydowana większość mieszkańców regionu to rolnicy. Dla nich Brexit oznaczałby katastrofę, bo Unia ich dofinansowuje.

Podobnie wygląda sytuacja w Szkocji. Wyjście z UE oznaczałoby dla kraju kolejne referendum w sprawie niepodległości. - Dwa lata po tym, jak zdecydowaliśmy się pozostać w unii z Londynem i obiecano nam, że to oznacza także pozostanie w UE, pojawia się zagrożenie, że będziemy siłą z Unii wyciągnięci. To każe nam się zastanowić, czy nie zostaliśmy wcześniej oszukani - mówi poseł Szkockiej Partii Narodowej Callum McCraig.

Zadecydują niezdecydowani

Według sondaży niewielką przewagę w ostatnich dniach zyskali zwolennicy pozostania w Unii. To 47 proc. Brytyjczyków przy 40 proc. chcących wyjścia. Decydujące mogą się więc okazać głosy 13 proc. wciąż niezdecydowanych, z których część nie zamierza jednak głosować.

Obywatele innych krajów, którzy mieszkają na Wyspach, nie mają prawa głosu. Nawet ci płacący tam podatki. Trudno powiedzieć, co dla nich oznaczałby Brexit. Pewne jest, że dla chcących przyjechać i podjąć pracę w Wielkiej Brytanii równoznaczny byłby on z utrudnieniami, a nawet brakiem takiej możliwości.

WIĘCEJ MATERIAŁÓW NA STRONIE "FAKTÓW TVN"

Autor: iwan\mtom / Źródło: tvn24.pl

Raporty: