"Gdyby zdarzyło się to gdziekolwiek indziej niż w Afryce, to reakcja byłaby szybsza"


Epidemia eboli to efekt lekceważenia i zaniedbywania Afryki przez resztę świata - stwierdził w rozmowie z CNN Kofi Annan, były sekretarz generalny ONZ. Zaapelował o współpracę pomiędzy wszystkimi państwami w jej zwalczaniu.

- Gdyby zdarzyło się to gdziekolwiek indziej niż w Afryce, to reakcja byłaby szybsza. Gdyby epidemia wybuchła w bogatszym kraju, już mielibyśmy szczepionkę albo lekarstwo na ebolę - stwierdził Annan.

Kofi Annan podkreślił, że o wirusie wiadomo od 40 lat i choroba od zawsze dotyka biednych ludzi.

- Czuliśmy, że to się wydarzy, bo mieliśmy SARS, AIDS, teraz epidemię eboli, a jutro pewnie coś innego - ostrzegł były sekretarz generalny.

Annan podkreślił, że świat musi współpracować, bo spleciony jest siatką współzależności. Podkreślił, że epidemia w innej części świata nie gwarantuje bezpieczeństwa tym, którzy żyją gdzie indziej. - Musimy współpracować - zaapelował.

Śmiercionośna ebola

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podała, że liczba ofiar śmiertelnych obecnej epidemii eboli wzrosła do 4922. Szacuje się, że zarażonych jest już ponad 10 tys. osób, głównie w państwach Afryki Zachodniej - Gwinei, Liberii i Sierra Leone.

Tylko w tych trzech państwach na ebolę zmarło do tej pory 4912 osób - alarmuje WHO. Odnotowano tam też 10114 przypadków zarażenia wirusem z ogólnej liczy 10141.

Ebola - którą wykryto w 1976 roku - szerzy się poprzez bezpośredni kontakt z krwią lub innymi płynami ustrojowymi zarażonych ludzi i zwierząt; wirus nie roznosi się drogą kropelkową.

[object Object]
Polska przygotowana na walkę z ebolą?tvn24
wideo 2/20

Autor: pk\mtom / Źródło: X-News / CNN

Raporty: