Okręt-nadzieja Rosjan idzie na rekord. 10 lat budowy

Nowa fregata jest uzbrojona między innymi w rakiety Kalibr, które miały premierę w SyriiWikipedia CC BY SA 4.0 | Leo1

Nowa rosyjska fregata Admirał Gorszkow „pomyślnie przeszła próby”, co jednak nie oznacza, że jest gotowa do służby. Termin jej włączenia w szeregi floty po raz kolejny odroczono, tym razem do końca 2016 roku. Oznacza to, że okręt będzie budowany i przygotowywany do służby ponad dekadę, co dobrze obrazuje stan rosyjskiego przemysłu stoczniowego.

Fregata znajduje się obecnie na Dalekiej Północy Rosji, gdzie w szeregach Floty Północnej przeszła pierwszą turę prób na morzu. Jak zapewnił kapitan drugiej rangi Andriej Łuzik, Admirał Gorszkow spisał się dobrze. Pomyślnie miały zostać przetestowane różne systemy uzbrojenia.

W ramach prób Gorszkow miał między innymi odpalić rakiety manewrujące dalekiego zasięgu Kalibr, które uderzyły w cele morskie i lądowe. Miał również strzelać z dział i działek. - Próby będą kontynuowane. Wszystkie systemy i mechanizmy fregaty zostaną poddane szczegółowym testom w najróżniejszych warunkach. Nacisk będziemy kłaść na sprawdzenie broni precyzyjnej - oświadczył kapitan Łuzik.

Termin się odsuwa

Pomimo optymistycznego wydźwięku wypowiedzi rosyjskiego wojskowego, podchwyconej przez szereg mediów w Rosji, które oznajmiły „gotowość” Admirała Gorszkowa, rzeczywistość nie jest różowa. Jednocześnie pojawiły się bowiem informacje, że po raz kolejny odłożono termin wejścia okrętu do normalnej służby.

Agencja RIA Novosti poinformowała, powołując się na swoje źródła we flocie, że nie ma już złudzeń, iż uda się skończyć próby fregaty do końca tego roku. Nowym przewidywanym terminem ukończenia Admirała Gorszkowa i wcielenia go w skład floty, jest koniec 2016 roku.

Ostatnie próby na Dalekiej Północnej najpewniej ujawniły szereg nowych usterek, które wymagają teraz przeprowadzenia poprawek przez budującą okręt Stocznię Północną z Sankt Petersburga.

Kolejne opóźnienie wynika najpewniej z tego samego, co szereg wcześniejszych. Admirał Gorszkow jest bardzo nowoczesny, jak na możliwości rosyjskiego przemysłu stoczniowego, wobec czego sprawia najróżniejsze problemy. Szereg wykorzystanych do jego budowy nowych technologii jest niedopracowanych. Chodzi zwłaszcza o elektronikę i uzbrojenie.

Trudny skok technologiczny

Fregata jest takim wyzwaniem dla rosyjskiego przemysłu stoczniowego, że już niedługo minie dekada od rozpoczęcia jej budowy. Stępkę formalnie położono w lutym 2006 roku, choć prace nad technologiami i poszczególnymi elementami okrętu rozpoczęły się już wcześniej. Początkowo deklarowano, że Admirał Gorszkow będzie gotowy w 2009 roku, co oznaczałoby bardzo przyzwoity, trzyletni czas budowy. Później termin ukończenia jednostki zaczął się jednak odsuwać. Nie chodziło przy tym o brak pieniędzy, ale głównie o niewydolność stoczni, osłabionej ponad dekadą zastoju po upadku ZSRR. Swoje dokładali poddostawcy różnych nowych systemów elektroniki i uzbrojenia, którzy również nie radzili sobie z produkcją sprzętu o generację nowocześniejszego od tego, który był produkowany dotychczas. Na i tak już duże problemy z rosyjskimi firmami nałożyła się wojna z Ukrainą, skąd pochodzą turbiny gazowe napędzające okręt. Ukraińska firma Zoria-Maszprojekt otrzymała rozkaz zerwania kontaktów z Rosją, co też uczyniła. Rosjanie pracują teraz nad rozpoczęciem budowy własnych turbin i części zamiennych do nich. Muszą także sami nauczyć się pełnej obsługi ukraińskich silników.

Trudne początki serii

Wszystko wskazuje więc na to, że trapiona problemami fregata przekroczy wymowną barierę 10 lat budowy i prawdopodobnie zbliży się do wyniku 11 lat. Będzie to jeden z „najlepszych” wyników na świecie. Admirał Gorszkow najpewniej nie pobije jednak rekordu ustanowionego przez duży atomowy okręt podwodny Siewierodwińsk, który Rosjanie budowali 21 lat (1993-2014).

Nowa fregata ma być prototypem serii kolejnych okrętów. W budowie znajdują się jeszcze trzy inne jednostki typu Admirał Gorszkow. Okręt numer dwa, Admirał Floty Kasatonow, został pod koniec 2014 roku zwodowany i trwa jego wykańczanie. Deklarowano wcielenie go do służby w 2016 roku, ale wydaje się to pobożnym życzeniem. Dwie kolejne jednostki zaczęto budować w latach 2012/2013 i jeszcze nie zostały zwodowane. Pierwotnie fregat typu Admirał Gorszkow miało powstać nawet 32, ale teraz już nie padają tak odważne deklaracje. Mówi się raczej o kilkunastu okrętach, ale nie ma pewności co do konkretnej liczby.

Autor: mk//gak / Źródło: tvn24.pl, RIA Novosti, navyrecognition.com

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA 4.0 | Leo1