Państwa Unii Europejskiej nie znajdują zadowalającego rozwiązania w sprawie napływu setek tysięcy ludzi uciekających przed wojnami, biedą oraz polityczną i ekonomiczną niestabilnością w Afryce i na Bliskim Wschodzie – ocenia we wtorkowej publikacji "Le Figaro".
Francuski dziennik odniósł się do poniedziałkowego spotkania w Paryżu poświęconego migracji. Prezydent Francji Emmanuel Macron zaproponował, by w celu ograniczenia niekontrolowanego napływu migrantów z Afryki do Europy już w Afryce rozpoczynać procedurę przyznawania azylu tym, którzy mają do niego prawo.
Stworzenie mapy drogowej
Spotkanie, na które Macron zaprosił prezydentów Czadu i Nigru, premiera Libii oraz szefów rządów Niemiec, Włoch i Hiszpanii, a także szefową dyplomacji UE Federikę Mogherini, miało na celu przygotowanie do stworzenia mapy drogowej, która pozwoli na opanowanie kryzysu migracyjnego i zmniejszenie jego konsekwencji w krajach europejskich.
W czasie rozmów wyłoniła się idea przekazania kryzysu migracyjnego krajom sąsiednim, którym się za to zapłaci. "Inspiracją dla tego pomysłu jest umowa z Turcją, która w zamian za miliardy euro otrzymane od UE teoretycznie nie pozwala uchodźcom z Syrii na dalszą podróż do Europy" – tłumaczy Isabelle Lasserre w "Le Figaro". Dodaje jednak, że "brak środków finansowych, jak i woli politycznej ze strony państw afrykańskich rodzi wątpliwości co do szans rozwiązania zaproponowanego przez Francję".
Wykładowca Sorbony i specjalista od spraw stosunków międzynarodowych Michael E. Lambert twierdzi, że "należy spodziewać się nie opadnięcia fali (imigracyjnej), ale jej wzrostu, który szybko nadejdzie wraz z migrantami nowego typu". Jego zdaniem apele przywódców afrykańskich o pomoc finansową są zrozumiałe, ale "wielka jej część zostanie sprzeniewierzona, co jeszcze bardziej zmniejszy oczekiwane skutki działania".
Podziały w kwestii migrantów
Komentatorzy zwracają uwagę na podziały w Unii Europejskiej wobec kwestii migrantów oraz na to, że kryzys jest pożywką dla wzrostu nastrojów populistycznych. Lambert zauważa, że najwięcej mówi się o odrzucaniu propozycji unijnych przez Polskę i Węgry, podczas gdy Austria, "o której stanowisku ani słowa", "jest w tej sprawie jeszcze bardziej nieugięta".
Autor: tas/sk / Źródło: PAP