- 39-latek wynajął przestrzeń w Disneylandzie posługując się fałszywym dokumentem.
- Policja interweniowała po otrzymaniu zgłoszenia od osoby zaniepokojonej widokiem dziewięcioletniej dziewczynki w sukni ślubnej.
- Do udziału w "weselu", które miało zostać sfilmowane "na użytek prywatny", zatrudniono około 100 statystów z Francji.
39-letni Brytyjczyk usłyszał zarzuty oszustwa, nadużycia zaufania, prania brudnych pieniędzy i kradzieży tożsamości - poinformowała we wtorek francuska prokuratura, nie podając tożsamości mężczyzny. Disneyland w Paryżu został oszukany, ponieważ 39-latek wykorzystał fałszywy łotewski dowód osobisty, aby wynająć przestrzeń w parku rozrywki. Na miejscu miał zaś makijaż, który utrudniał rozpoznanie go - wskazała prokuratura w oświadczeniu.
Po zatrzymaniu mężczyzny ustalono, że Brytyjczyk został w przeszłości skazany m.in. za przestępstwa na tle seksualnym wobec nieletnich, figuruje w brytyjskiej bazie przestępców seksualnych i jest obecnie poszukiwany przez władze swojego kraju "za naruszenie wymogów" wynikających z umieszczenia w tej bazie. Jak wyjaśnia BBC, Brytyjczyk "podlega ograniczeniom swobód wynikającym z rozporządzenia o zapobieganiu krzywdom seksualnym". Rozporządzenie to, znane pod skrótem SHPO, może być wykorzystane do "nałożenia zakazów" na osoby skazane wcześniej za przestępstwa na tle seksualnym, gdy sąd uzna, że wciąż istnieje ryzyko popełnienia kolejnych przestępstw - wyjaśnia brytyjska policja.
"Wesele" dziewięciolatki
Francuska policja otrzymała w sobotę zgłoszenie od osoby, która stwierdziła, że za 12 tys. euro (ok. 50 tys. zł) została zatrudniona przez mężczyznę do odegrania roli ojca panny młodej. Zgłaszający w ostatniej chwili zdał sobie sprawę, że "panna młoda" jest dzieckiem - wynika z oświadczenia francuskiej prokuratury. Wcześniej dziennik "Le Parisien" podał, że pracowników Disneylandu, którzy myśleli, że chodzi o wesele, zaskoczył widok dziewięciolatki w sukni ślubnej, z trudem utrzymującej równowagę.
Policja zatrzymała na miejscu cztery osoby: poza 39-letnim Brytyjczykiem 41-letnią Ukrainkę - matkę dziewięciolatki w sukni panny młodej, 24-letnią Łotyszkę, która miała grać siostrę panny młodej, oraz 55-letniego Łotysza. W areszcie pozostał już jednak jedynie Brytyjczyk.
Dziecko w roli panny młodej
Po pierwszych przesłuchaniach śledczy przekazali, że zdarzenie, które pracownicy Disneylandu odebrali jako wesele dziecka, w rzeczywistości było inscenizacją. Dochodzenie, obejmujące badanie lekarskie dziewięcioletniej obywatelki Ukrainy wykazało, że "nie była ona poddawana żadnym aktom przemocy ani przymusu" - informowała francuska prokuratura. Dziewczynka przyjechała z Ukrainy dwa dni przed planowanym wydarzeniem.
Do udziału w "weselu", które miało zostać sfilmowane "na użytek prywatny", zatrudniono około 100 statystów z Francji - podał portal BBC. Jedna ze statystek powiedziała telewizji BFM TV, że po przybyciu do Disneylandu zobaczyła "małą dziewczynkę ubraną na biało, z upiętymi włosami i kobietę, która wzięła ją na ręce". - Byłam w szoku, wybuchłam płaczem - przyznała kobieta. - Kiedy zobaczyłam, że to dziecko, byłam przerażona - zaznaczyła.
Telewizja BFM TV poinformowała, że inscenizowane wesele w Disneylandzie mogło kosztować organizatorów ponad 130 tys. euro, czyli równowartość blisko 550 tys. złotych.
Produkcje z udziałem dzieci lub młodzieży
Tożsamość oskarżonego 39-letniego Brytyjczyka ustaliła stacja BBC. Według jej informacji, mężczyzna w 2016 roku został skazany za wykorzystanie seksualne dwóch 15-latek. Po opuszczeniu więzienia mężczyzna "wielokrotnie realizował produkcje z udziałem dzieci lub młodzieży" - przekazał brytyjski nadawca ujawniając, że niektóre z jego nagrań zostały opublikowane w internecie. Filmy zostały usunięte z platformy YouTube dopiero we wrześniu 2024 roku po interwencji BBC u właściciela platformy, firmy Google.
O jakich nagraniach mowa? 39-latek zatrudnił na przykład setki dzieci, aby odgrywały jego fanów podczas udawanej premiery filmu na londyńskim Leicester Square w 2023 roku. "Niektóre dzieci, które zostały zatrudnione przez agencje castingowe, miały zaledwie sześć lat" - ustaliła BBC. Brytyjski nadawca dotarł także do osób, które pracowały z nim w przeszłości. Wskazały one, że koszty zatrudnienia aktorów i wynajęcia przestrzeni wynosiły nawet setki tysięcy funtów. "Wciąż nie jest jasne, w jaki sposób sfinansowano te skomplikowane produkcje" - podaje BBC.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: wac//mm
Źródło: BBC, France24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Martin Sekanina/CTK/PAP