W środę prokuratorzy zażądali pozbawienia Marine Le Pen prawa do ubiegania się o stanowiska publiczne, w tym o stanowisko prezydenta Francji, przez następne pięć lat. Le Pen i ponad 20 członków Zjednoczenia Narodowego są oskarżeni o nielegalne wykorzystywanie środków Parlamentu Europejskiego.
W środę w czasie procesu w paryskim sądzie prokuratura zażądała dla oskarżonych kary w postaci zakazu udziału w wyborach. Żądanie dotyczy również Marine Le Pen, liderki francuskiej skrajnej prawicy. Żądany wymiar kary miałby obejmować pięcioletni zakaz kandydowania w przyszłych wyborach lokalnych bądź ogólnokrajowych.
Gdyby sędziowie przychylili się do wniosku prokuratury, zakaz obowiązywałby nawet w przypadku apelacji, zatem odwołanie się od wyroku nie zawiesiłoby tej kary.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Marine Le Pen grozi 10 lat więzienia
Le Pen po środowej rozprawie oświadczyła, że prokuratura "chce pozbawić Francuzów możliwości głosowania na tych, na których chcą głosować", a także "zniszczyć" jej partię - Zjednoczenie Narodowe (RN).
Ogółem prokuratura zażądała dla Le Pen kary pięciu lat więzienia, z czego trzech w zawieszeniu i z możliwością wykonania kary w innej formie (np. nadzoru elektronicznego), oraz 300 tysięcy euro grzywny.
Oskarżeni o fikcyjne zatrudnianie asystentów
Le Pen jest wśród ponad 20 polityków i działaczy francuskiej skrajnej prawicy oskarżonych o fikcyjne zatrudnianie asystentów deputowanych w Parlamencie Europejskim. Proces dotyczy praktyk z lat 2004-2016.
Dochodzenie w PE wykazało, że 17 eurodeputowanych ówczesnego Frontu Narodowego (obecna nazwa: RN) zatrudniało na stanowiskach asystentów osoby, które w rzeczywistości były funkcjonariuszami partyjnymi, a nie świadczyły pracy na rzecz europosłów, czego wymagają regulacje unijne.
Le Pen trzykrotnie kandydowała w wyborach prezydenckich we Francji. Zakaz udziału w wyborach uniemożliwiłby jej start w najbliższych wyborach szefa państwa, zaplanowanych na 2027 rok.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: YOAN VALAT/PAP/EPA